Grześki Kalisz sprawiły swojemu trenerowi Igorowi Prielożnemu prezent urodzinowy i w derbach Wielkopolski pokonały Swarzędz Meble AZS AWF Poznań.
Poznanianki dotrzymywały kroku liderowi tylko w pierwszym secie, momentami mając nawet cztery punkty przewagi. Kaliszanki zaczęły mecz od prowadzenia 4:1, ale już na pierwszą i drugą przerwę techniczną schodziły przegrywając 6:8 i 14:16.
Zakończyła Żebrowska
W tej części spotkania słabiej niż zwykle spisywały się lewoskrzydłowe Anna Barańska i Anna Woźniakowska, zaś punkty zdobywała przede wszystkim środkowa Maria Liktoras. Najwięcej problemów z serwisem i atakami sprawiała kaliszankom najlepsza w drużynie AZS-u Elżbieta Nykiel. Faktycznie jednak najwięcej punktów miejscowe traciły po własnych błędach. Po udanym serwisie Marty Czerwińskiej, Grześki przegrywały już 14:18 i trener Prielożny po raz drugi poprosił o czas.
Pomogło, bo kaliszanki zdobyły pięć punktów z rzędu, głównie za sprawą mocno serwującej Barańskiej. W końcówce było jeszcze 21:22, ale przyjezdne nie wytrzymały napięcia i przegrały seta do 23. Ostatni punkt zdobyła eks-poznanianka, Izabela Żebrowska, która potem przyznała, że był to dla niej wyjątkowo trudny mecz.
Aktywna Nykiel
Druga partia była jednostronnym widowiskiem. Grześki prowadziły 10:1, 20:9 i zwyciężyły do 13. O wysokiej wygranej zadecydowała przede wszystkim mocna zagrywka. Trzeci set długo był wyrównany, choć chwilami można było odnieść wrażenie, że w przyjezdnej drużynie większość pozycji obsadziła bardzo aktywna i niemal bezbłędna Elżbieta Nykiel. AZS zdobywał punkty najczęściej po jej atakach i serwisach. Z drugiej strony siatki starała się jej dorównać – dodajmy skutecznie – Anna Barańska. Ostatni punkt meczu zdobyła dla Grześków Ewa Ślusarz, która dotknęła siatki.
Trenerzy zadowoleni
- Poprosiłem dziewczyny, żeby szybko skończyły mecz, bo mam urodziny i chyba moja prośba trochę je zdeprymowała – żartował po meczu szkoleniowiec Grześków, Igor Prielożny. – Poważnie mówiąc, zbyt wiele błędów popełnionych w pierwszym secie upewniło mnie, że musimy jeszcze więcej pracować – zakończył Prielożny.
- Cieszę się, że udało się nam nawiązać walkę z mistrzem Polski w dwóch setach. W pierwszej partii dziewczyny sprężyły się, zagrały bardzo dobrze, ale przegrały i potem uszło z nich powietrze. Ale pokazały się z dobrej strony i jestem przekonany, że z zespołami słabszymi od kaliszanek toczyć będziemy wyrównaną walkę – podsumował spotkanie szkoleniowiec AZS, Roman Murdza.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?