Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Problemy kadrowe w izbie przyjęć w szpitalu dziecięcym? Dyrekcja: Wszyscy pacjenci otrzymają niezbędną pomoc

Nicole Młodziejewska
Nicole Młodziejewska
Pediatrzy, którzy pełnią dyżury w szpitalnej Izbie Przyjęć skarżą się na trudne warunki pracy - lekarzy, jak mówią, jest zdecydowanie za mało
Pediatrzy, którzy pełnią dyżury w szpitalnej Izbie Przyjęć skarżą się na trudne warunki pracy - lekarzy, jak mówią, jest zdecydowanie za mało Łukasz Gdak
Pediatrzy z Izby Przyjęć w Szpitalu Klinicznym im. K. Jonschera w Poznaniu nie wytrzymują warunków, w jakich muszą pracować. Z tego powodu 19 osób złożyło już wypowiedzenia.

O sprawie poinformowali nas anonimowo pracownicy szpitala.

– Wszyscy czynnie dyżurujący w Izbie Przyjęć szpitala dziecięcego przy ul. Szpitalnej w Poznaniu pediatrzy złożyli wypowiedzenia na ręce tzw. męża zaufania

– informują pracownicy placówki.

Jak się okazuje, powodem sporów między dyrekcją a pracownikami Izby Przyjęć mają być warunki pracy. Negocjacje trwają od kilku miesięcy, jednakże wciąż nie przynoszą one żadnych rezultatów.

Czytaj też:

Powód: Zbyt mało dyżurujących lekarzy

– Głównym powodem konfliktu jest to, że lekarze pracują ponad siły. Dyżury w Izbie Przyjęć trwają po 12 godzin i na każdym z nich jest tylko jeden pediatra

– relacjonują pracownicy placówki.

I dodają: – W ostatni weekend podczas jednego z dyżurów pediatra przyjął 80-ciu pacjentów. Przecież to jest szaleństwo!

Pracownicy zwracają również uwagę, że praca ponad siły doprowadziła także do kliku przypadków utraty przytomności.

– Zdarzają się omdlenia wśród lekarzy. Kilku ma nawet sprawy w sądzie czy pozwy rodziców o błędy w sztuce - i trudno się temu dziwić

– podkreślają pracownicy.

Jak relacjonują, wypowiedzenia miało złożyło 19 pediatrów, pracujących w szpitalnej Izbie Przyjęć. Dodają także, że w szpitalu jest około 150 lekarzy, z czego w samej Izbie Przyjęć dyżuruje zaledwie... 21 z nich.

– Główne żądania dyżurujących lekarzy to właśnie zatrudnienie dedykowanych lekarzy do Izby Przyjęć albo „zachęcenie” pozostałych 120 osób do pracy na IP

– tłumaczą pracownicy.

Jak mówią, teraz dyrekcja ma trzy miesiące na podjęcie decyzji, które poprawią warunki pracy.

– W przeciwnym wypadku Izba Przyjęć przy ul. Szpitalnej zostanie zamknięta – przestrzegają pracownicy.

Czytaj też:

I dodają: – Dyrektor ciągle rozkłada ręce, a w Izbie Przyjęć trwa dramat. W Polsce nadal pokutuje pojęcie, że doświadczony lekarz lub profesor jest dobrym menadżerem. Nie jest.

Dyrekcja szpitala będzie rozmawiać

Zapytaliśmy dyrekcję Szpitala Klinicznego im. K. Jonschera w Poznaniu o to, jak wygląda sytuacja w Izbie Przyjęć, jak również czy wiedzą o wypowiedzeniach złożonych przez pediatrów.

– Do dyrekcji szpitala nie wpłynęły żadne skuteczne wypowiedzenia

– odpowiedzieli przedstawiciele dyrekcji, nie podpisując się żadnym nazwiskiem.

Dodano także, że „w najbliższych miesiącach pediatryczna Izba Przyjęć w szpitalu będzie działać na dotychczasowych zasadach”.

– Wszyscy zgłaszający się do szpitala pacjenci, otrzymają niezbędną pomoc medyczną

– zapewniają przedstawiciele dyrekcji szpitala.

I dodają: – Należy jednak podkreślić, że w najbliższym czasie odbędzie się spotkanie z udziałem Dyrekcji Szpitala, Dyrekcji Instytutu Pediatrii i lekarzy dyżurujących w izbie przyjęć.

Wcześniej spór na kardiochirurgii

To nie pierwsze problemy kadrowe, z jakimi zmaga się placówka przy ul. Szpitalnej. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku problemy pojawiły się na oddziale kardiochirurgii. Tam zespół nie mógł dogadać się z nowym ordynatorem.

Czytaj też:

Ostatecznie, jak informowała wtedy poznańska Gazeta Wyborcza, z tego powodu z pracy zrezygnowało sześciu anestezjologów i jeden kardiochirurg.

Zobacz też:

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto