Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces w sprawie pomówienia dziennikarki "Głosu Wielkopolskiego" Anny Karbowiczak zawieszony. Dlaczego?

Justyna Piasecka
Justyna Piasecka
archiwum prywatne
Sąd Rejonowy w Chodzieży zawiesił postępowanie w sprawie Andrzeja S., który jest oskarżony o pomówienie Anny Karbowniczak, dziennikarki „Głosu Wielkopolskiego”. 78-latek ma być autorem jednego z anonimów, jakie otrzymała dziennikarka.

Anna Karbowniczak zginęła w wypadku, do którego doszło 3 września 2020 roku w Budzyniu. Dziennikarka jadąc na rowerze została śmiertelnie potrącona przez busa, którym podróżowały trzy osoby. Na krótko przed tragiczną śmiercią Karbowniczak, do redakcji w Chodzieży, gdzie pracowała, zaczęły wpływać anonimowe listy z pogróżkami.

Pierwszy z nich, zaadresowany do szefowej Ani, był rzekomo od firmy z Budzynia, podpisanej jako „B.A.” Z treści pisma wynikało, że dziennikarka bierze łapówki od lokalnych przedsiębiorców, oferując im napisanie przychylnych artykułów.

Czytaj też: Dziennikarka Anna Karbowniczak otrzymała anonimowe listy z pogróżkami. Prokuratura częściowo umorzyła postępowanie. Dlaczego?

Koleje dwa anonimy przyszły do redakcji w sierpniu 2020 roku. Nadawca drugiego, podszywając się pod rzecznika prasowego firmy Farmutil ze Śmiłowa, podpisał się fikcyjnym nazwiskiem „F. Żądło”. Treść pisma wskazywała, że Karbowniczak miała wtargnąć na teren firmy i fotografować ją bez zezwolenia. Autor listu domagał się, by redakcja nie przysyłała więcej tego „prostego i ordynarnego dziennikarza”.

Natomiast trzeci anonim był zaadresowany bezpośrednio do dziennikarki. Nadawca znał jej wygląd, sytuację rodzinną i jej teksty. Napisał, by Anna przestała zajmować się sprawą śmierci 2-letniego Marcela z Chodzieży, bo „wszystko każdemu może się naraz złamać, np. też noga, paluszek, kręgi, coś na buzi itp. Groził jej przy tym gwałtem.

Tylko na jednym z listów znajdował się odręczny zapis. To pozwoliło śledczym ustalić autora anonimu - emeryta z Chodzieży Andrzeja S., który podszywał się pod rzecznika prasowego firmy Farmutil. Mężczyzna usłyszał zarzut pomówienia dziennikarki, do czego się nie przyznał.

Ostatecznie prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Chodzieży akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi S. Proces ruszył, jednak niespodziewanie doszło do zawieszenia postępowania. Powód? Choroba oskarżonego. Tym samym proces został wstrzymany, jak na razie na pół roku, po tym czasie odbędzie się badanie kontrolne Andrzeja S.

Czy stan oskarżonego jest faktycznie tak poważny? Wątpliwości co do tego ma radca prawny Michał Krok, pełnomocnik Grzegorza Karbowniczak, który złożył zażalenie. Mecenas domaga się dalszego prowadzenia sprawy.

– Naszym zdaniem opinia jest niepełna, niejasna i sprzeczna, a jej końcowa konkluzja sprzeciwia się zasadom prawidłowego rozumowana oraz wskazaniom wiedzy i doświadczenia życiowego. Czyli mówiąc mniej prawniczym językiem, choroby oskarżonego nie uniemożliwiają prowadzenia postępowania

– twierdzi mecenas Krok.

– Opinia sądowo-lekarska w niniejszej sprawie nie zawiera wyjaśnienia, dlaczego choroby oskarżonego uniemożliwiają jego ewentualny udział w procesie - dodaje.

Mecenas Krok w uzasadnieniu zażalenia wskazał, że sąd błędnie zakwalifikował wyszczególnione w opinii problemy zdrowotne Andrzeja S.

– Nie wnikając w ich powagę i objawy, możemy twierdzić, że problemy zdrowotne oskarżonego nie spełniają przesłanki zawieszenia postępowania z art. 22 par. 1 kodeksu postępowania karnego

– tłumaczy.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Proces w sprawie pomówienia dziennikarki "Głosu Wielkopolskiego" Anny Karbowiczak zawieszony. Dlaczego? - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto