Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest kibiców Kolejorza: Nie róbmy polityki. Wspierajmy Lecha!

Szymon Ratajczak
Kibice Lecha Poznań
Kibice Lecha Poznań Grzegorz Dembiński
Decyzją zorganizowanych grup kibicowskich Lecha Poznań wsparcie trybun dla piłkarzy z ulicy Bułgarskiej będzie w obecnych rozgrywkach mocno ograniczone. Wszystko w ramach kontynuacji protestu rozpoczętego w ubiegłym sezonie. Kto jednak najbardziej ucierpi na tym posunięciu?

Przesłanki tej decyzji są powszechnie znane i podkreślone raz jeszcze w oświadczeniu grup – zachowanie oraz represje administracji centralnej oraz służb mundurowych w stosunku do kibiców.

Bardzo szanuję tych spośród nas, którzy swój czas i zaangażowanie poświęcali na to, by atmosfera podczas meczów Lecha była jedyna w swoim rodzaju. Im zawdzięczamy to, że do niedawna byliśmy najlepszą publicznością na meczach piłki nożnej w Polsce, a to co się działo przy Bułgarskiej, czasem przekraczało granice wyobraźni.

Nie mogę się jednak zgodzić z formą protestu. Będąc w poznańskim kotle, zawsze uwielbiałem to, że niezależnie od tego co się działo na boisku, my robiliśmy na trybunach swoje. I to działało. Do dziś z gęsią skórką wspominam, gdy pod sam koniec meczu z Austrią Wiedeń prowadzący doping krzyknął: "Zaraz wpadnie! Jedziemy!". Nasza wiara, brak tchu i fanatyczne podejście zostały wynagrodzone i mogliśmy poczuć się jak w raju.

Teraz jest tak samo, tylko boisko się zmieniło na polityczne, reguły gry są bardziej brutalne. Być może przegrywamy z rządzącymi 0:1, 0:2, niech będzie 0:3. Ale mecz się nie skończył, a my zamiast udowodnić swoją wyższość, mądrość "robiąc swoje", mamy spuścić głowy, wycofać się i grać obrażonych? Nie tędy droga. Poddający się nigdy nie zwycięża. Zwycięzca nigdy się nie poddaje.

Czytaj także: Wojtkowiak: Z Zagłębiem musimy zagrać bardzo uważnie

Trzeba zapytać wprost – czyją uwagę ma zwrócić ten protest, na czyje i jakie decyzje ma konkretnie wpłynąć? Mogę się założyć, że wspomnianego w oświadczeniu premiera Donalda Tuska i jemu podległych nie obchodzi to, czy w Poznaniu jest prowadzony doping, czy też nie.

Ten protest uderzy w zwykłych kibiców Lecha Poznań, którym raz już niesłusznie się dostało, gdy zamknięto im stadion na mecz z Górnikiem Zabrze. Wtedy wyszła na jaw niekompetencja rządzących, teraz jednak część pokrzywdzonych wtedy sama skierowała nieprzyjemności w stronę przeciętnego sympatyka Kolejorza.

A przecież przychodzenie na mecze i dopingowanie z całych sił "niebiesko-białych" jest dla wielu po prostu pasją, której oddają się z przyjemnością. Nie liczy się dla nich ideologia czy polityka tylko płynąca z głębi serca miłość do Lecha i nieszablonowa, szalona zabawa w tłumie. Tego na razie, mimo kilku niedogodności, nikt nie zabronił.

Chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz. Rządzący "zajęli się" kibicami wiosną tego roku, nie dlatego że nie mieli nic innego do roboty, albo że nienawidzą nas kibiców. Stało się tak, ponieważ niewątpliwy skandal w Bydgoszczy nagłośniły media i chciały ofiar, chciały działań. Co się wydarzyło, to się wydarzyło, media na co dzień pokazujące tylko ciemne strony sportu się pożywiły i wróciły do tematów smoleńskopodobnych.

Strefa kibica: Tutaj podyskutujesz z fanami Poznańskiej Lokomotywy!

Nie zamierzam bronić premiera Tuska, ale zgadzam się ze stwierdzeniem, że niezależnie od tego, kto by rządził, to po 3 maja 2011 podjąłby podobne kroki by zadowolić opinię publiczną. Taką mamy niedojrzałą demokrację, klasę polityczną, społeczeństwo.

Cóż poradzimy, że dla przeciętnego Kowalskiego "kibic" wciąż równa się "bandyta"? A z drugiej strony, co nas to obchodzi? W Bydgoszczy dostaliśmy poważną lekcję, musimy z niej wyciągnąć wnioski, bo nie ma co polemizować – stadion demolowali głupcy mający twarze zakryte barwami naszego klubu. Kowalscy wiedzą swoje.

Rząd Tuska i on sam niejednokrotnie dał dowód, że charakteryzuje go słomiany zapał. Dużo obietnic przed kamerą, mocne słowa, zapowiedzi zdecydowanych działań. Mija trochę czasu i… niewiele się dzieje. Media czasem tylko premierowi wytykają: "Przecież Pan mówił"...

Ano mówił, ale tematem już dawno stracił zainteresowanie. Emocje ucichły, kogo dziś obchodzi ta Bydgoszcz? Są lepsze, bardziej chwytliwe tematy. Nie bez powodu pozostałe kluby ekstraklasy takich protestów nie planują.

I do tego tlącego się płomienia kibice Lecha Poznań dolewają oliwy, by na nowo zwrócić na siebie uwagę. Tak, mamy trochę związane ręce, musimy przestrzegać zaostrzonych norm bezpieczeństwa, nie wolno nam odpalać rac, stać na schodach, policja wróci na stadiony i tak dalej. Ale na Boga, kibicować wciąż możemy.

Strefa kibica: Tutaj podyskutujesz z fanami Poznańskiej Lokomotywy!

Na stadionie w Poznaniu porządek jest od dawna, nie dochodzi do burd czy zamieszek. Były perfekcja i niezapomniany klimat. Pilnowalibyśmy siebie nawzajem i nic by nam nie zrobili. Najlepsza publiczność w Polsce oddaje pas mistrzowski. Bez walki.

Frajdę i poczucie triumfu damy wszystkim naszym przeciwnikom, także tym medialnym. Zmartwią się? Będą prosić byśmy się rozmyślili? Nie. Zrobią z nas hołotę walczącą o jakieś bzdury. Tak jak zrobiono z kibicami Legii podczas ich protestu.

Trudno wyrokować jakie będą efekty. Być może organizatorzy mają dobry plan, może tylko unoszą się honorem. Gdy protestowali legioniści, spektakularnych osiągnięć nie zanotowali, a protest w końcu zakończyli.

Mam szczerą nadzieję, że podjęte działania nie mają żadnego związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. Taka forma protestu może niewątpliwie zniechęcić część elektoratu Platformy Obywatelskiej. Od politycznego bagna lepiej trzymać się z daleka. Grozi utonięciem. Piłka powinna łączyć ponad wszystko i od wspomnianej dziedziny się wręcz izolować.

Szanuję decyzję, jednak uprzejmie proszę – Panowie, przemyślcie to jeszcze raz. Lech Poznań to My. Wszyscy. I My powinniśmy funkcjonować, jak najlepiej się da, według standardów, które sami wyznaczyliśmy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto