Przebudowa rynku Łazarskiego w Poznaniu. Nowy rynek będzie zupełnie inny! Zobacz, jak teraz wygląda

W miejscu dawnego rynku powstaje zadaszone targowisko na planie koła.

Nowe chodniki będą szersze, będzie miejsce na kawiarniane ogródki, fontannę i plac zabaw dla dzieci. Część pobliskiego skweru stanie się deptakiem. Wybudowane zostaną miejsca parkingowe, a z myślą o bezpieczeństwie pieszych powstają kolejne wyniesione skrzyżowania ulic. Po zakończeniu inwestycji, rynek ma zostać podzielony na dwie strefy: handlową z targowiskiem i drugą, która w założeniach ma pełnić funkcję rekreacyjną i kulturalną.

Targowisko przykryje zadaszenie składające się z dwóch poduszek jednokomorowych, wznoszących się na 26 stalowych słupach.
Przestrzeń pomiędzy dwiema warstwami membrany będzie wypełniona powietrzem, a ona od spodu będzie zadrukowana specjalną farbą, która odbija promienie słoneczne, ale jednocześnie przepuszcza światło. Wszystko to ma zapewnić dobre warunki handlującym i kupującym.

Inwestycja, wedle zapewnień, postępuje zgodnie z harmonogramem, a oddanie do użytku przebudowanego rynku Łazarskiego i jego okolic planowana jest jesienią. Zgodnie z projektem, nasadzonych powinno tam zostać około 50 nowych drzew, byliny, trawy ozdobne i rośliny cebulowe.

Kupcy, którzy obecnie handlują na tymczasowym targowisku, prawdopodobnie pojawią się tutaj jeszcze przed Bożym Narodzeniem.

- Żal mi starego ryneczku z klimatem, straganów i pchlego targu, który miał niepowtarzalny charakter - mówi Katarzyna Lisowska, mieszkanka pobliskiej ulicy Lodowej. - Nigdzie takiego w Poznaniu nie było i już nie będzie. Ani ja, ani wielu moich znajomych nie rozumiemy dlaczego postanowiono tak "zabetonować" tę przestrzeń. Wystarczyło poprawić komfort handlujących, odremontować nawierzchnię, wybudować nowe toalety i dbać o czystość tej przestrzeni.

- Remont był tu potrzebny, choć rzeczywiście nie wiem czy na taką skalę - dodaje pani Justyna, mieszkająca w jednej z kamienic przy rynku. - Mam nadzieję, że teraz będzie tu czysto, bo z tym bywało różnie. Chciałabym, by prace zakończyły się bez opóźnień, bo jednak są one dla nas, najbliżej mieszkających, bardzo uciążliwe.