MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Przechodzą do historii

Tomasz SIKORSKI
Choć to wydaje się praktycznie niemożliwe, Frank Lampard w sobotę rozegrał 160. mecz z rzędu w angielskiej Premiership. Rekord ligi piłkarz Chelsea okrasił 11. golem w sezonie.

Choć to wydaje się praktycznie niemożliwe, Frank Lampard w sobotę rozegrał 160. mecz z rzędu w angielskiej Premiership. Rekord ligi piłkarz Chelsea okrasił 11. golem w sezonie.

W rekord Franka Lamparda trudno nawet uwierzyć. 160 spotkań z rzędu w lidze, w której gra się praktycznie non stop oraz gdzie piłkarze nie oszczędzają swoich kości, to wyczyn wręcz nieprawdopodobny. Jak się jednak okazuje pomocnik Chelsea jest wyjątkowo odporny na kontuzje oraz... żółte kartki.
- To jest doskonały gracz. Nie zamieniłbym go na żadnego innego piłkarza na świecie. Nawet na tak doskonałych jak Ronaldinho, Szewczenko czy Kaka. Frank potrafi się dostosować do każdej taktyki jaką wymyślę. Ma świetną technikę i jest bardzo inteligentny – zach- wala swojego podopiecznego trener Jose Mourinho.
Lampard, który w Premiership gra bez przerwy od od września 2001 roku w swoim historycznym występie (poprzedni rekord należał do bramkarza Davida James’a) strzelił już 11 gola w sezonie i poprowadził ,,The Blues’’ do zwycięstwa w meczu z Portsmouth. Drugim bohaterem tego meczu był Joe Cole. – Rywale mieli ogromne problemy z zatrzymaniem tego zawodnika. Był w świetnej formie – mówił o Cole’u Mourinho.
W tej kolejce do historii przeszedł również Thierry Henry, który w spotkaniu z Blackburn zdobył 100. gola na stadionie Highbury. – Ten rekord to tylko potwierdzenie jego wielkiej klasy. Ten obiekt to jednak jego dom – mówi szkoleniowiec Arsenalu, Arsene Wenger.
W dobrych nastrojach byli w sobotę również piłkarze Liverpoolu, którzy odnieśli czwarte z rzędu zwycięstwo. Tym razem podopieczni Rafaela Beniteza wywieźli trzy punkty z Manchesteru, gdzie pokonali City. Jedynym zmartwieniem szkoleniowca jest fatalna dyspozycja napastników, a zwłaszcza Petera Croucha, który nie strzelił już gola od ponad 21 godzin. Nic też dziwnego, że z dwumetrowego piłkarza śmieją się dziennikarze, kibice oraz koledzy z boiska.
– To jest dla nas bardzo ważny zawodnik. Nie sprowadziliśmy go po to, by strzelał 50 goli w sezonie, ale, by dogrywał piłki partnerom. Póki to robi, uważam, że jest pożytecznym graczem – broni swojego podopiecznego Benitez.
Niestety, inni piłkarze nie mają już takiego kredytu zaufania u hiszpańskiego szkoleniowca. Wie coś o tym Jerzy Dudek, który po raz kolejny przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych.
Jeszcze więcej powodów do zmartwień ma Grzegorz Rasiak, który pojedynek swojego Tottenhamu z Wigan oglądał z trybun. Grał za to Tomasz Kuszczak w barwach West Bromwich Albion.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto