Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorcy na placu Wolności obawiają się, że przez remonty w centrum miasta będą musieli zamknąć swój biznes

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Po ulicy Święty Marcin oraz Alejach Marcinkowskiego w Poznaniu, przyszedł czas na przedsiębiorców z placu Wolności. Ci skarżą się, że przez trwające remonty, które od dłuższego czasu są prowadzone na sąsiednich ulicach, ruch w ich sklepach spadł drastycznie.
Po ulicy Święty Marcin oraz Alejach Marcinkowskiego w Poznaniu, przyszedł czas na przedsiębiorców z placu Wolności. Ci skarżą się, że przez trwające remonty, które od dłuższego czasu są prowadzone na sąsiednich ulicach, ruch w ich sklepach spadł drastycznie. Adam Jastrzębowski
Po ulicy Święty Marcin oraz Alejach Marcinkowskiego w Poznaniu, przyszedł czas na przedsiębiorców z placu Wolności. Ci skarżą się, że przez trwające remonty, które od dłuższego czasu są prowadzone na sąsiednich ulicach, ruch w ich sklepach spadł drastycznie. Obawiają się, że to może być początek końca ich działalności, która od wielu lat stanowi o sile przedsiębiorczości tej części miasta. Dodatkowo, nie mogą doprosić się o pomoc miasta w rozwiązaniu problemu.

Centrum Poznania od wielu miesięcy przypomina jeden wielki plac budowy. Trwające remonty m.in. na Starym Rynku, ul. Święty Marcin czy Alejach Marcinkowskiego utrudniają życie nie tylko mieszkańcom, ale także lokalnym firmom. Poznaniacy spotykają się z ciągłymi zmianami w organizacji ruchu. Pojawiające się codziennie nowe prace drogowe przypominają w centrum istny labirynt, w którym trudno jest się odnaleźć. Mieszkańcy oraz turyści starają się omijać te miejsca szerokim łukiem.

Powoduje to, że życie na wielu ulicach zaczyna zamierać. Taki stan rzeczy odbija się szczególnie na lokalnych przedsiębiorcach, którzy od kilku miesięcy liczą straty w. Po Al. Marcinkowskiego oraz ul. Święty Marcin, na których to widać największy etap prac budowlanych, przyszedł czas na przedsiębiorców z placu Wolności. Wielu z nich funkcjonuje tam od pokoleń. Obawiają się, że przez odbywające się remonty ich dni zostały już policzone.

Zobacz także:

- Prowadzę ten sklep prawie 32 lata. Chwała Poznaniowi za to, że wziął się za remont centrum. Jednak niestety jest to prowadzone naszym kosztem. Ciężko jest wyjść na ulicę i patrzeć na te pustki

- mówi Aleksandra Młyńska, która prowadzi sklep odzieżowy.

Dodaje również: - Stałe klientki cieszą się, że sklep jest. Jednak one zastanawiają się, jak to jest możliwe, że jeszcze istnieje. One także widzą, że miasto jest wymarłe. Praktycznie dzięki tym stałym klientkom ten sklep funkcjonuje.

Według przedsiębiorców, wszelkie utrudnienia związane z remontem powodują, że mieszkańcy omijają tę część miasta, która nie jest w żadnym stopniu atrakcyjna. Trudno jest się tam dostać nie tylko na piechotę, ale także środkami transportu.

- Problem jest taki, że tu w ogóle nie ma dojazdu. Ciężko tu się dostać komunikacją miejską. Samochodem także. Nie ma tutaj żadnych miejsc parkingowych. Wcześniej przed remontem tak źle nie było

- mówi Elżbieta Furmaniak, który swój sklep jubilerski prowadzi także od ponad 30 lat.

Utrudniony dojazd jest ogromną przeszkodą szczególnie dla starszych klientów, którzy w dużej części są stałymi klientami takich sklepów. Seniorzy dużo chętniej odwiedzają i wspierają lokalnych przedsiębiorców, niż galerie handlowe. Niestety, remonty, które odbywają się w mieście w dużym stopniu im to ograniczają.

Problem mają nie tylko klienci, ale także dostawcy i kurierzy, którzy od zeszłego lata nie mają wyznaczonych miejsc parkingowych. Wielu z nich parkuje nielegalnie albo dostarczają towar parkując w zupełnie odległych miejscach.

Sklepikarze obawiają się także, że to jest dopiero początek ich problemów. Faktyczny remont, tak naprawdę się nie zaczął. Rewitalizacja zaplanowana jest na najbliższe miesiące. Jak informuje Piotr Izydorski z Biura Koordynacji Projektów i Rewitalizacji Miasta przetarg na przebudowę dalszej części placu Wolności zostanie zakończony jeszcze w lutym, natomiast obecnie prowadzone remonty zgodnie z planem zakończy się we wrześniu tego roku.

Przeczytaj także:

- Plac Wolności to reprezentacyjny plac miasta, który został odcięty komunikacyjnie od innych rejonów, mimo, że nie jest jeszcze remontowany. Tutaj działa wiele firm o długiej tradycji, które niosą unikatową wartość i ofertę. Wielu poznaniaków docenia te walory, ale nie może obecnie z nich korzystać z powodu sposobu prowadzenia remontu innych ulic. Niestety plac Wolności od pół roku jest traktowany jako słabo kontrolowane zaplecze dla remontu

- mówi Anna Sokolnicka-Elzanowska z Galerii Techne.

Jej rodzina działa w tym miejscu od 100 lat, a Anna Sokolnicka-Elzanowska jest przedstawicielką czwartego pokolenia, które prowadzi działalność handlową przy placu Wolności.

I dodaje: - Z tej perspektywy widzę jak bardzo na niekorzyść zmieniła się aktualna sytuacja w centrum Poznania. Nasi klienci bardzo często deklarują, że nie przyjeżdżają do centrum, bo jest to dla nich zbyt uciążliwe. Nie działa komunikacja miejska, a samochodem nie można się łatwo ani dostać, ani wydostać z tego rejonu.

Oprócz tego, przedsiębiorcy twierdzą, że nie otrzymali od miasta żadnej formy pomocy, która pomogłaby im zrekompensować poniesione przez nich straty. Na zniżki dotyczące czynszu ze strony miasta mogą ubiegać się jedynie Ci, którzy wynajmują lokal od ZKZL-u. A takich na placu Wolności jest jednak niewielu.

- Kamienica, w której mam swój sklep należy do prywatnego właściciela. Mówiąc szczerzę, tylko dlatego funkcjonuje, ponieważ ten Pan obniżył mi część opłat

- mówi Furmaniak.

Izydroski dodaje, że miasto rozumie trudności przedsiębiorców, które wynikają m.in. z trwających prac budowlanych w tym rejonie. W informacji przesłanej do nas przekonują, że dokładają wszelkich starań, aby nowa przestrzeń zrekompensowała swoją atrakcyjnością tymczasowe utrudnienia.

W te zapewnienia nie wierzą jednak przedsiębiorcy, którzy obawiają się, że podzielą los przedsiębiorców z Al. Marcinkowskiego oraz Święty Marcin, którzy musieli zamknąć swoje biznesy.

- Remont centrum rujnuje istniejące w nim obecnie życie. Chyba nie na tym polega rewitalizacja. Patrząc na wyremontowaną część ulicy Święty Marcin, która pozbawiona jest życia, widać, że jej funkcja handlowa tam zanikła, a inne nie jej nie zastąpiły. Czy o takie centrum miasta nam chodzi? Trudno znosi się wszystkie utrudnienia patrząc na wątpliwy efekt jaki przyniosła realizacja pierwszego etapu Projektu Centrum

- dodaje Solonicka-Elzanowska.

Jak wspólnie twierdzą, spotkali się wspólnie z ogromną ignorancją władz miejskich. Informują, że bardzo trudno poprosić o spotkanie w tej sprawie. Elżbieta Furmaniak potwierdziła, że raz doszło do takiego spotkania w formie online, jednak niewiele zostało na tym spotkaniu im przekazane.

- To spotkanie dla mnie było jedną wielką porażką. Na nasze pytania odpowiadał dyrektor budowy. Odpowiadał o planach inwestycji, kosztach budowy, co zostało zrealizowane. Chcemy jednak wiedzieć, co miasto ma do zaoferowania, jeśli chodzi o pomoc

- uważa Furmaniak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przedsiębiorcy na placu Wolności obawiają się, że przez remonty w centrum miasta będą musieli zamknąć swój biznes - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto