Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorcy z Poznania walczą z chamstwem i wulgaryzmami [ZDJĘCIA]

Błażej Dąbkowski
Parking płatny ma odstraszać bezczelnych kierowców
Parking płatny ma odstraszać bezczelnych kierowców Błażej Dąbkowski
Solidne kary przygotowali biznesmeni z Poznania dla mieszkańców, którzy używają wulgaryzmów i nie szanują prywatnej własności. Dzięki swoim inicjatywom odnoszą już pierwsze sukcesy.

Ch..., d... i kamieni kupa, Czyście ochu...?! Czy żeście ochu... do końca?!,Nigdy nie był w kiblu w Jakarcie... gdzie jest napisane na szybie, przesuń się masz krótszego niż ci się wydaje - to tylko kilka soczystych cytatów, będących pokłosiem afery podsłuchowej, o której przez ostatnich kilka tygodni mówi cała Polska.

Politycy tłumaczą jednak, że każdy dziś używa wulgaryzmów. Narzędzie do walki z tymi padającymi w przestrzeni publicznej ma policja, jednak w Poznaniu z brakiem ogłady i chamstwem od kilku lat walczą również prywatni przedsiębiorcy.

Bez wulgaryzmów zagrasz za darmo

– Trudno w to uwierzyć, ale moja inicjatywa poskutkowała – nie ukrywa satysfakcji Jerzy Gumny, prowadzący ośrodek w Strzeszynku. W ubiegłym roku przedsiębiorca na czterech boiskach przy jeziorze postawił tabliczki z regulaminem, na których pojawił się punkt dotyczących wulgaryzmów.

– Informacja jest czytelna. Wszyscy mogą wynająć boisko oraz sprzęt za darmo, ale pod jednym warunkiem, że powstrzymają się od przeklinania. Jeśli się nie dostosują, płacą 100 zł za grę – opowiada Jerzy Gumny. Jego zdaniem w ten sposób udało się niemal zupełnie wyeliminować problem. – Zastanawiam się tylko czy poskutkowała ewentualna kara, czy poznaniacy rzeczywiście zaczęli zwracać uwagę na kulturę osobistą – dodaje. Także w tym roku nad słownictwem siatkarzy czuwają pracownicy ośrodka, ochroniarze, jak i sami grający.

Wysoki poziom kultury? U nas nie obowiązuje!

Od dwóch lat z bezczelnością i chamstwem kierowców walczą także właściciele sklepu ze sprzętem medycznym i gabinetu lekarskiego, mieszczących się przy ul. Bukowskiej. Na niewielkim parkingu przy budynku, w którym prowadzą działalność znajdują się zaledwie cztery miejsca na samochody.

– Od momentu, gdy tylko otworzyliśmy sklep, mieliśmy je wszystkie zajęte, głównie przez osoby odwiedzające konsulat rosyjski, który parkingu nie posiada. Nie po to założyliśmy firmę, by nasi klienci musieli się głowić, w którym miejscu postawić samochód – denerwuje się Robert Sereda, współwłaściciel.

Na witrynie przedsiębiorcy powiesili więc dużą kartę, którą doskonale widać już z ulicy. "Parking płatny. 110 zł/h. Nie dotyczy klientów sklepu i gabinetu lekarskiego” - bije po oczach napis.

– Na poznaniaków to chyba jednak nie działa, bo od momentu, gdy pojawiła się ta informacja liczba chamów zmalała może o 30 procent – mówi Sereda. Zupełnie inaczej zachowują się obcokrajowcy, którym także zdarza się zaparkować przed gabinetem. – Ci przychodzą i chcą uczciwie zapłacić za usługę. Oczywiście w tym wypadku, gdy ktoś wykazuje się wysoką kulturą osobistą, opłat nie pobieramy - kończy przedsiębiorca.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto