Winiary Kalisz przegrały z wicemistrzyniami Polski po pasjonującym i wyrównanym meczu. Podopieczne Mariana Durleja i Wojciecha Lalka uległy Skrze Warszawa 1:3, ale równie dobrze mogły zwyciężyć do zera. Trzy sety zostały zwieńczone dramatycznymi końcówkami, zaś o wyniku każdej z tych partii często decydowały pojedyncze błędy.
Kaliszanki wyszły na boisko z ogromną wolą zwycięstwa, nie było dla nich straconych piłek i niemal ,,gryzły’’ parkiet. Tymczasem miejscowe siatkarki miały problemy z odbiorem odważnych, mocnych serwisów i, wyraźnie zaskoczone determinacją kaliszanek, zupełnie oddały im inicjatywę. Winiary miały już pięć punktów przewagi, ale ostatecznie wygrały tę partię do 26.
W drugim secie szło im jeszcze lepiej, bowiem warszawianki przegrywały 16:21 i 18:22. Wreszcie trener Roman Murdza wpuścił na boisko wysoką (190 cm) Ukrainkę Julię Szeluchinę, która szczególnie przy siatce napsuła naszym dziewczynom sporo krwi. Przyjezdne popełniły kilka błędów w przyjęciu i ,,już wygrany’’ set zakończył się ich porażką 24:26.
Taki rozwój wypadków nieco stępił wolę walki kaliszanek i w trzecim secie Skra remisowała do stanu 19:19, a potem minimalną przewagę dowiozła do końca: 22:20, 23:21, 25:24, 27:25. Początek czwartej partii nie wyglądał najlepiej, bo zawodniczki z Kalisza wyraźnie straciły wiarę w zwycięstwo, a Skra, uskrzydlona szczęśliwymu końcówkami, zdobywała punkt za punktem. Było już 12:5 i nawet 17:7, gdy nieoczekowanie Winiary znalazły jeszcze w sobie trochę sił i mozolnie odrabiały straty: 18:12 i 19:19. Szkoda, że w tym momencie coś się zacięło, kilka prostych błędów przyniosło punkty ekipie ze stolicy, która wygrała tę partię do 21 i cały mecz 3:1.
Choć porażka nie może cieszyć, kaliscy szkoleniowcy pocieszali się dobrym stylem gry swoich podopiecznych. Takie same zdanie miała liczna grupa kibiców z Kalisza, którzy, pomimo porażki, po ostatnim gwizdku długo bili brawo swoim ulubienicom.
Marian Durlej
trener Winiar
Po tym meczu jednego jestem pewien: dziewczęta potrafią grać na wysokim poziomie. Od początku narzuciliśmy Skrze swój styl gry, a w pierwszym secie gospodynie zaskoczone naszą ambicją i szybką piłką wypadły blado. Drugiego i trzeciego seta mogliśmy wygrać, ale zabrakło 2, 3 dobrych piłek. Nie mogę mieć pretensji do zawodniczek, bo zagrały z wicemistrzem Polski na swoim poziomie. Teraz muszę je przekonać, że także końcówki potrafią wygrywać.
Skra Warszawa - Winiary Kalisz 3:1
(26:28, 26:24, 27:25, 25:21)
Winiary: Pluta, Kucharska, Woźniakowska, Golubentsova, Skubanova, Sielicka oraz Kuehn (libero), Benedikova.
Skra: Smak, Solipiwko, Szeszko, Bardachowska, Sadowska, Pycia oraz Kozieł (l) Szeluchina, Tatarina.
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?