Przez lata udawał Żyda z Izraela. Wielkie kłamstwo wyszło w końcu na jaw

Jacoob Ben Nistell, bo tak przedstawiał się od wielu lat, pełni w poznańskiej Filii Gminy Żydowskiej funkcję odpowiedzialną za „religijne przygotowanie oraz prowadzenie szabatu i świąt”. Przez wiele lat reprezentował on gminę podczas różnych uroczystościach. Teraz okazało się, że człowiek ten nie tylko nie jest Żydem tylko Polakiem, ale że nie pochodzi z Izraela tylko z Ciechanowa.

- Znam go, ale to nie żaden Nistell tylko Jacek Niszczota. On jest z Ciechanowa - z tą informacją skontaktował się z dziennikarzem mieszkaniec woj. małopolskiego, który zobaczył Nistella w TVN24 podczas relacji z rekolekcji. Miał zapewniać, że zetknął się zna go osobiście oraz, że poznał go również po głosie.

Podczas dziennikarskiego śledztwa prowadzonego przez Krzysztofa M. Kaźmierczaka zdołano ustalić, że faktycznie w Izraelu nikt taki nie mieszka. Szefowa Filli Gminy Żydowskiej w Poznaniu była zaskoczona i tłumaczyła, że nikt nawet nie weryfikował tożsamości mężczyzny. Wystarczyło, że wyglądał jak Żyd.

- Jestem zaskoczona. Nigdy nie sprawdzałam dokumentu tożsamości pana, który przedstawił się jako Ben Nistell. Nie weryfikowaliśmy też czy jest Żydem. Mówił, że pochodzi z Hajfy, jego matka wciąż tam mieszka, a on ma paszport izraelski i syna w tamtejszej armii. Uwierzyłam mu, że jest tym, za kogo się podaje ze względu na to jak wyglądał i, że potrafił się modlić po hebrajsku i znał obyczaje żydowskie - tłumaczyła Alicja Kobus, szefowa FGŻ i zarazem wiceprzewodnicząca Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich.

Jak się okazuje Jacoob Ben Nistell nie na wszystkich robił dobre wrażenie i to od dawna. Zarzucano mu, że nie zna podstawowych zasad żydowskich oraz, że w ogóle nie zna hebrajskiego. Po śledztwie dziennikarza Głosu Wielkopolskiego mężczyzna zapadł się pod ziemię.

Przeczytaj cały przebieg śledztwa:Podawał się za Żyda z Izraela i nikt tego nie sprawdził