Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PRZYBYSZEWSKIEGO - Pieszy zginął pod kołami ciężarówki. ZOBACZ FILM

Robert Domżał
Poranny szczyt komunikacyjny przedłużony był wczoraj w Poznaniu niemal do godzin południowych. Powodem nie był padający deszcz, ale tragiczny wypadek na ulicy Przybyszewskiego. Krótko po godzinie 9 kierujący ciągnikiem siodłowym volvo śmiertelnie potrącił mężczyznę.

Do wypadku doszło pobliżu skrzyżowania ulicy Przybyszewskiego z Szamarzewskiego. Jednak samochód zatrzymał się dopiero po około 150 metrach, czyli gdzieś w połowie odcinka między Szamarzewskiego a Dąbrowskiego.

– Stałem przed przejściem dla pieszych. Przechodziła nim kobieta z dzieckiem. Kiedy już byli na chodniku, ruszyłem. Po chwili poczułem lekkie puknięcie. Sądziłem, że to jakaś nierówność – mówi kierowca volvo. Zawodowym kierowcą jest od 1975 roku. Jak twierdzi, to był jego pierwszy wypadek.
Ponieważ zeznania świadków różnią się od tego, co mówi kierujący volvo, policjanci muszą ustalić, jakie rzeczywiście były okoliczności zdarzenia. Między innymi to, czy w chwili wypadku działała sygnalizacja świetlna.

Jak na razie wiadomo, że ofiara to mężczyzna w wieku około 50 lat. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów.
Przez ponad dwie godziny z ruchu wyłączony był odcinek ulicy Przybyszewskiego między Szamarzewskiego a Dąbrowskiego. Korek momentami sięgał ulicy Reymonta. O konieczności objazdu kierowcy dowiadywali się dopiero po dojechaniu do skrzyżowania z Szamarzewskiego. Część więc jechała w prawo i dalej wąską ulicą Galla. Ale z niej włączyć się do ruchu na ulicy Dąbrowskiego nie jest łatwo. Stali więc długo, oczekując na łut szczęścia. A przecież wystarczyłoby, gdyby policjanci, których nie brakowało na miejscu tragedii, już na skrzyżowaniu z ulicą Bukowską kierowali przynajmniej część aut objazdem na przykład w Bukowską (do Polskiej).

W pierwszej połowie roku w Poznaniu zginęły 23 osoby. Kolejnych 265 pieszych zostało rannych. Do 12 września w Wielkopolsce zginęło kolejnych dwóch pieszych.

– Pieszy w zetknięciu z rozpędzonym pojazdem jest bez szans, większość potrąceń kończy się śmiercią – mówi Romuald Piecuch z KW Policji Poznaniu. Do większość wypadków z udziałem pieszych dochodzi na skrzyżowaniach i na wyznaczonych przejściach. Przy deszczowej pogodzie wydłuża się droga hamowania. Kierowcy nie zawsze o tym pamiętają i nie ograniczają prędkości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto