1 stycznia 2012 zaczęła w Polsce obowiązywać znowelizowana Ustawa o ochronie zwierząt, która przewiduje karanie właścicieli psów trzymanych na uwięzi, w sposób powodujący u nich cierpienie. Psy nadal mogą być trzymane na łańcuchach wyłącznie przy gospodarstwach wiejskich, ale nie dłużej niż 12 godzin w ciągu doby, a sam łańcuch musi mieć minimum trzy metry długości.
Niestety, zmiana prawa niewiele zmieniła – na wielu wsiach psy nadal są trzymane w bardzo złych warunkach, dlatego w ten weekend w całej Polsce odbyła się akcja „Zerwijmy łańcuchy”. W jej ramach każdy chętny mógł sam na chwilę przywiązać się łańcuchem do budy, aby poczuć, co czuje pies, który często tak spędza całe życie.
W Poznaniu akcja odbyła się na ul. Półwiejskiej i mimo deszczowej pogody chętnych do przywiązania się do psiej budy nie brakowało.
- Już w zeszłym roku braliśmy udział w tej akcji i dzisiaj też nie mogło nas zabraknąć – mówi Agnieszka Lupińska, która dała się przykuć wraz z całą rodziną. – Takie akcje są potrzebne, aby zwrócić uwagę na los zwierząt, które zasługują na dobre życie i szacunek. Często jeździmy całą rodziną na wycieczki i widzimy na wsiach, w jak fatalnych warunkach są trzymane psy. To naprawdę straszne.
W akcji wzięła też udział m.in. Wiktoria.
- Sama mam od roku psa i wiem, że zwierzęta czują tak samo jak ludzie – opowiada. – Nie można ignorować ich cierpienia i mam nadzieję, że taka akcja wielu ludziom to uświadomi.
Akcję w Poznaniu zorganizowała fundacja Głosem Zwierząt, która często interweniuje w sprawach zwierząt przetrzymywanych w niewłaściwych warunkach.
- Takich interwencji z roku na rok mamy coraz więcej, ale odbieramy to jako dobry sygnał, bo to znaczy, że ludzie reagują, nie boją się zadzwonić na policję, widząc, że zwierzęciu dzieje się krzywda – mówi Katarzyna Szmajter z fundacji Głosem Zwierząt. – Najczęściej okazuje się, że przyczyną złych warunków przetrzymywania zwierząt jest po prostu bieda. Wtedy wystarcza rozmowa albo jakaś pomoc z naszej strony np. w postaci worka karmy.
Niestety, zdarzają się też drastyczne przypadki, kiedy jedynym wyjściem jest odebranie właścicielowi zwierząt, a to, jak mówi Szmajter, często jest pierwszy krok do piekła. Psa czy innego zwierzaka trzeba najpierw wyleczyć, co wiąże się z dużymi kosztami, a później znaleźć mu nowy dom, co niestety, nie jest takie proste.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?