Pułapka na niewidomych

Problem z półkabinami polega na tym, że nie są przytwierdzone do podłoża, a zaczynają się mniej więcej na wysokości metra nad ziemią. Z punktu widzenia estetyki to bardzo dobre rozwiązanie: wygląda ładnie i efektownie, a jednocześnie nie zabiera dużo miejsca na ciasnych przecież poznańskich ulicach.

- Instalowane przez nas półkabiny spełniają wszelkie normy i wymogi wynikające z prawa budowlanego - poinformowała nas Maria Piechocka z biura prasowego TP w Poznaniu. - Podczas projektowania półkabin Economy, na które obecnie wymieniamy stare kabiny i półkabiny telefoniczne, kierowaliśmy się sugestią architektów miejskich i konserwatorów zabytków. Według nich założeniem automatów publicznych powinien być ich uniwersalny charakter i wtapialność w otoczenie. Cel ten został osiągnięty.

Ale z punktu widzenia osób niewidomych sprawa przedstawia się zupełnie inaczej: jeśli ktoś nie widzi, może zrobić sobie krzywdę uderzając głową w taką właśnie osłonę telefonu. Gdyby kabina była przytwierdzona do podłoża, niewidomy z pomocą laski wyczułby przeszkodę i mógłby ją ominąć - niestety, przy kabinie zawieszonej na ścianie budynku czy słupie nic go nie ostrzega o możliwości uderzenia w przeszkodę. Niewiele łatwiej jest osobom słabowidzącym, bo kabiny są przezroczyste i po prostu ich nie widać.

Dlatego Polski Związek Niewidomych i Niedowidzących zwrócił się z prośbą do TP SA o dodatkowe oznaczenie swoich kabin tak, by były bardziej widoczne. I chociaż firma nie ma obowiązku wprowadzania takich zmian, jako że półkabiny powstały całkowicie zgodne z prawem, to jednak przychyliła się do prośby związkowców.

- Wprowadzane zmiany polegają na oznakowaniu krawędzi półkabin pomarańczowymi listwami, które dodatkowo osłonią ostre krawędzie - wyjaśniła Maria Piechocka. - Tak oznakowane półkabiny można zobaczyć już w Poznaniu przy ul. Kościuszki, obok budynku Poczty Polskiej.

Półkabiny TP SA to nie jedyne zawieszone nad ziemią pułapki dla osób mających kłopoty ze wzrokiem. W podobny sposób są chronione także inne urządzenia zamocowane na zewnątrz, na przykład bankomaty. Jednak żaden oficjalny sygnał ze strony osób niewidomych do właścicieli bankomatów, czyli banków, jeszcze nie dotarł.