To nie jest kaczka dziennikarska, bo 1 kwietnia już dawno minął, a pod apelem podpisany jest sam burmistrz gminy Stęszew Włodzimierz Pinczak. Wszystko zaś zaczęło się od czwartkowego spaceru jednego z mieszkańców nad jeziorem Lipno. Przechadzając się z psem brzegiem jeziora, zobaczył zwierzę przypominające z wyglądu kota, ale dużo większe. Obok znalazł zagryzionego ptaka i odcisk dużej łapy. O tym, że nie jest to po prostu duży kot, przekonała go reakcja psa: zwierzę zachowywało tak, jakby zwietrzyło niebezpieczeństwo.
Stęszewska policja wersję pumy, a właściwie bliżej niezydentyfikowanego zwierzęcia przypominającego z wyglądu dużego kota, potwierdza. Dostali oficjalne zgłoszenie od mieszkańca, który zauważył zwierzę. Obecnie trwają poszukiwania zwierzęcia i potrwają zapewne aż do zmroku.
Trwają poszukiwania pumy.
Czy jednak w zwyczajnym wielkopolskim lesie może się kryć puma? Specjaliści z poznańskiego zoo twierdzą, że z przeżyciem nie miałaby problemu. A skąd się tam wzięła? W zoo akurat żadna puma nie zaginęła, ale zwierzę mogło uciec przemytnikom lub też zostać przez nich wypuszczone do lasu.
Burmistrz Stęszewa poprosił więc mieszkańców gminy, zwłaszcza tych mieszkających w okolicach jeziora Lipno, o szczególną ostrożność przy wchodzeniu do lasu do czasu wyjaśnienia sprawy tajemniczego kota.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?