Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Puszczykowo - Wybuchły petardy. Dzieci w ciężkim stanie

Krzysztof M. Kaźmierczak
S. Seidler
Troje dzieci, w tym jedno bardzo ciężko ranne, to skutek eksplozji i pożaru podczas domowej produkcji petardy na sylwestra. Do wybuchu doszło wczoraj w Puszczykowie, podczas konstruowania ładunku pirotechnicznego według przepisu pochodzącego z internetu i z zakupionych w sieci chemikaliów.

O godz. 10.29 strażacy otrzymali anonimowe zgłoszenie, że w jednorodzinnym domku przy ul. Granicznej wybuchł pożar. Zgłaszający mówił, że w budynku nikogo nie ma. Niestety, okazało się to nieprawdą. W domu strażacy znaleźli trójkę rannych dzieci i ojca dwójki z nich. Okna na piętrze domu miały powybijane od eksplozji szyby, spaliło się też wyposażenie jednego z pokoi.

Przebieg zdarzenia odtworzono na podstawie relacji dzieci, które opowiadały o nim strażakom, policjantom i lekarzom. Według poszkodowanych, do wybuchu doszło przypadkowo.

Zobacz film: Niebezpieczne petardy

- Trzynastolatek budował petardę według instrukcji znalezionej w internecie. Towarzyszyła mu 6-letnia siostra i 11-letni kuzyn. Nagle petarda eksplodowała, a w pokoju wybuchł pożar - taki przebieg wydarzeń przedstawił nam Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Podczas konstruowania petardy dzieci były same w pokoju na piętrze, ale na parterze przebywał jednak ojciec rodzeństwa. Ruszył on dzieciom na pomoc i zaczął gasić pożar. Mężczyzna nie doznał żadnych groźnych dla życia obrażeń. W chwili gdy przyjechali strażacy, był tylko podduszony dymem i lekko poparzony. Dzieci są jednak poważnie poszkodowane.

Najgorzej jest z najstarszym chłopcem. Trzynastolatka przewieziono helikopterem z Puszczykowa do Instytutu Pediatrii przy ul. Szpitalnej w Poznaniu. Dziecko ma liczne rany szarpane podbrzusza, nóg i rąk oraz groźne poparzenia. Jego stan jest bardzo ciężki. Chłopiec przeszedł już operacje i zabiegi, m.in. polegające na usuwaniu odłamków metalu. Przez cały dzień rozważano przewiezienie go do szpitala w Gryficach specjalizującego się w leczeniu poparzeń. Nie pozwalał jednak na to stan trzynastolatka.

Lżejszych obrażeń doznały młodsze dzieci, ale i one wymagają długotrwałego leczenia. Przebywają one w szpitalu dziecięcym przy ul. Krysiewicza w Poznaniu.

- Dzieci mają rany tłuczone i szarpane oraz poparzenia. Zdecydowanie bardziej poszkodowany jest 11-letni chłopiec, głównie z powodu poparzeń wewnętrznych. Jego stan oceniamy jako bardzo poważny. Przebywa on na oddziale intensywnej opieki medycznej - powiedziała nam dr Sylwia Świdzińska, zastępca dyrektora szpitala.

Co dokładnie wydarzyło się w domu przy ul. Granicznej i kto odpowiada za tragedię, wyjaśni wszczęte śledztwo. Obejmie ono ustalenie pochodzenia niebezpiecznych substancji, które eksplodowały.

To nie pierwszy przypadek, że próba samodzielnego konstruowania petardy lub zabawa nią miała groźne skutki (patrz ramka). Wczoraj Rzecznik Praw Dziecka, Marek Michalak wystąpił z listem otwartym apelując, by nie pozwalać dzieciom na samodzielne bawienie się petardami i fajerwerkami.

Groźne pirotechniczne zabawy

Niemal co roku dochodzi w Polsce do tragedii z użyciem petard, zarówno fabrycznie produkowanych jak i samoróbek. Do najpoważniejszego w skutkach w Wielkopolsce wydarzenia związanego z materiałami pirotechnicznymi doszło 1 stycznia 2008 roku w piwnicy jednego z domów w Trzciance. Krótko po północy eksplodowała tam petarda własnej konstrukcji. Na miejscu zginął 18-letni Michał J., a jego kolega i koleżanka zostali ciężko ranni.

Samodzielnie wykonywane petardy zabijają nie tylko w okresie sylwestrowym. W sierpniu 2009 roku trzech nastolatków z Ćmiłowa pod Lublinem próbowało zrobić petardę z gaśnicy. Posłużyli się filmem instruktażowym znalezionym w internecie. Skutek zabawy był tragiczny: 17-letni "konstruktor" zginął podczas odpalania ładunku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto