Radek i Alan utonęli! To czarny rok nad wodą

Byli młodzi. Przed kilkoma dniami skończyli rok szkolny. Rozpoczęły się dla nich wymarzone wakacje. Radek i Alan już nie wrócą do szkolnej ławy... Zginęli.
- Radek skończył gimnazjum. Teraz miał iść do szkoły zawodowej. Chciał zostać stolarzem. Już nawet załatwił sobie praktyki w Wągrowcu... Nie pójdzie jednak na nie - urywa pani Lidia Szablewska, matka 17-letniego Radka z Rakowa pod Damasławkiem. Plany nastolatka przerwał nieszczęśliwy wypadek. Radek utonął w sobotę w Jeziorze Rgielskim. - Wraz ze znajomym, chłopakiem córki, pojechał nad jezioro. Mieli się tam wykąpać. Nie wiem. Może Radek chciał nauczyć się pływać. Nie mam pojęcia co się stało. Wszyscy jesteśmy w szoku. W pokoju Radka nic się nie zmieniło od jego wyjścia. Powieszony przez niego szalik Nielby na szafie wisi tak jak wisiał. Proszę zobaczyć, to jego medal z ostatniego turnieju w piłkę nożną. On bardzo lubił ten sport - tłumaczy zrozpaczona matka, pokazując medal z zawodów.

Dramat Radka rozegrał się w sobotni wieczór na niestrzeżonej, dzikiej plaży nad Jeziorem Rgielskim.
- O godzinie 17.48 otrzymaliśmy zgłoszenie o utonięciu 17-latka w Jeziorze Rgielskim. Na miejsce wysłano zastęp straży z łodzią. Rozpoczęto poszukiwania nastolatka - wyjaśnia Zbigniew Dziwulski, zastępca komendanta wągrowieckiej straży pożarnej. - Był z kolegą, 22- letnim mieszkańcem powiatu wągrowieckiego. Osoba ta znajdowała się w stanie nietrzeźwości. Miejsce, gdzie doszło do zdarzenia jest niestrzeżonym kąpieliskiem - wyjaśnia ŁukaszGulczyński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu.

Niestety. Czas mijał, a strażakom nie udało się odnaleźć młodego mężczyzny. - Podjęliśmy decyzję o wezwaniu na miejsce grupy płetwonurków z Poznania - wyjaśnia Dziwulski. I te poszukiwania spełzły w sobotę na niczym.

- Akcję musieliśmy przerwać ze względu na nadciągającą nawałnicę - wyjaśnia strażak. Dopiero w niedzielę strażakom udało się wyłowić ciało nastolatka. Utonięcie Radka było drugim w miniony weekend. W piątkowy wieczór w Jeziorze Stępuchowskim utonął też 14-letni Alan ze Starężyna pod Damasławkiem.

Jak wynika z policyjnych statystyk zamieszczonych na stronie internetowej komendy głównej policji w Warszawie, w tym roku utonęło już w kraju 264 osób.
- Do pierwszych utonięć związanych z wypoczynkiem nad wodą doszło już w kwietniu - informują policjanci.
A na początku lipca utonęło już 99 osób.