Radni sypnęli kasą na sport

Przyznanie dodatkowych pieniędzy wymagało zmiany budżetu miasta. Koniec końców radni zgodzili się na to , choć ich decyzję poprzedziła kilkugodzinna ożywiona dyskusja.

Wątpilwości radnych wzbudził już sam tryb zgłoszenia projektu uchwały w tej sprawie. Prezydent miasta przedstawił go zbyt późno, aby mogła się nim zająć m.in. komisja budżetu i finansów - To wysoce niefortunne, że każe nam się decydować o milionach, bez zapewnienia możliwości dokładnego zapoznania się z projektem - mówił Wojciech Majchrzycki, przewodniczący komisji.

- To jest kuriozalny tryb decydowania o milionach - wtórował mu radny Tomasz Lewandowski.

Prezydent Grobelny tłumaczył skąd taki pośpiech: - Po otwarciu ofert przetargowych na rozbudowę stadionu miejskiego oraz budowę lodowiska okazało się, że zarówno w jedym jak i drugim przypadku najtańsze oferty są o wiele droższe niż zakładaliśmy. Na stadion potrzebujemy dodatkowo 100 milionów, a na lodowisko 2,5 miliona - wyjaśniał prezydent. - Jeśli teraz nie zadecydujemy o dodatkowych pieniądzach, oba przetargi trzeba będzie powtórzyć. W przypadku stadionu będzie to oznaczało ogromne opóźnienia, na które nie możemy sobie pozwolić.

Wielu radnym te argumenty nie wystarczały. Zastrzegając się, że nie mają nic przeciwko dodatkowym pieniądzom, zwłaszcza na stadion, protestowali przeciwko "stawianiu ich pod ścianą".

Antoni Szczuciński, przewodniczący klubu Lewica i Demokraci zgłosił poprawkę, według której rada miała głosować jedynie przyznanie 100 mln zł na stadion. Lodowiskiem i projektem nowej hali radni mieliby zająć się na następnej sesji.

Ta poprawka nie zyskała poparcia, tak więc radni, zgodnie z propozycją prezydenta głosowali nad zmianami budżetu dotyczącymi trzech inwestycji.

Za przyjęciem projektu, a więc przyznaniem 100 mln zł na stadion, 2,5 na lodowisko i 3 mln na projekt nowej hali AZS-u (stanąć ma na boisku lekkoatletycznym przy ul. Pułaskiego) głosowało 23 radnych. Trzech było przeciw, również trzech wstrzymało się od głosu.