Rataje - Wybory w SM Osiedle Młodych budzą obawy mieszkańców

– Socjotechniczne chwyty i dzielenie lokatorów na dwie kategorie to norma – mówi oburzony Bogdan Banasiak z os. Oświecenia.
To niejedyna osoba, która obawia się tajemniczego milczenia SM w sprawie możliwości zgłaszania kandydatów. Jak przekonują inni, osobom, które chcą kandydować, rzuca się kłody pod nogi.

– Chcę mieć wpływ na to, co dzieje się w naszej spółdzielni, dlatego chciałem wystartować w wyborach. Ale jak mam to zrobić, skoro do tej pory nie otrzymałem specjalnego druku, na którym mógłbym zbierać podpisy mieszkańców popierające moją kandydaturę? – pyta Sylwester Chmielowiec z os. Jagiellońskiego.
Pytanie zasadne, bowiem spółdzielca, który zdecyduje się na ten krok, musi zebrać 50 podpisów, które uprawnią go do ubiegania się o stanowisko w radzie. Co ciekawe, jak wynika ze statutu, zarówno członkowie spółdzielczych rad osiedli oraz rady nadzorczej nie muszą tego robić. Jak tłumaczy Anna Jurgielewicz z SM Osiedle Młodych istnieje także trzecia droga.

– Osoba ubiegająca się o poparcie organu spółdzielni może też złożyć wniosek do rady nadzorczej lub rady osiedla i uzyskać jego poparcie – tłumaczy.
Nasi rozmówcy twierdzą jednak, że takiej opcji statut nie przewiduje. Dodatkowo dziwnym trafem nie został on zawarty w piśmie informującym o wyborach, które rozwieszono na klatkach schodowych w dniu naszej interwencji. Zaskakujący jest także fakt, że już od wczoraj dostępne są druki potrzebne do zebrania 50 podpisów. Aczkolwiek ich treść, jak twierdzą niektórzy spółdzielcy, może budzić kontrowersje. Chodzi o pojawienie się w nim rubryki dotyczącej PESEL-u lokatorów.
– Statut nie przewiduje wpisywania tego rodzaju danych. Spółdzielnia wprowadziła go po to, by utrudnić start kandydatom niezależnym od rady nadzorczej i rad osiedli. To może po prostu odstraszyć mieszkańców od popierania takich osób – uważa Bogdan Banasiak.

– Dodatkowo, w celu jednoznacznej identyfikacji osób zgłaszających, zostały wprowadzone numery PESEL, ponieważ zgłoszenia dokonywać mogą tylko członkowie spółdzielni – odpowiada Anna Jurgielewicz.

Wybory, jak nas poinformowano w Osiedlu Młodych mają odbyć się w maju. Dlaczego więc lista kandydatów musi być znana tak wcześnie? W przypadku innych spółdzielni termin ten jest krótszy. Na przykład w Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej wynosi on jedynie 15 dni. Nasi rozmówcy uważają, że w tym czasie ma zadziałać swoista weryfikacja.

– Przecież te nazwiska trafiają także do obecnej rady nadzorczej i rad osiedli. Ma zadziałać spółdzielczy rentgen, tak by każdy wiedział, na kogo głosować – twierdzi Sylwester Chmielowiec.

Przedstawiciele rady z Osiedla Młodych bronią się statutem także w tym przypadku. Twierdzą, iż czas ten jest potrzebny na przygotowanie niezbędnych dokumentów, spisu kandydatów i poinformowanie spółdzielców o walnych zgromadzeniach, na których rada nadzorcza zostanie wybrana.

Lokatorzy chcieli otwartości

To nie pierwsze wybory, które w SM Osiedle Młodych wzbudzają kontrowersje wśród spółdzielców.
W kwietniu ubiegłego roku pisaliśmy o wyborach do rad osiedli. Część mieszkańców domagała się wtedy większej otwartości ze strony spółdzielni. Propozycja dotyczyła powołania obserwatorów. W tej sprawie zwracano się także z prośbą o interwencję posła Marka Zielińskiego. Ostatecznie Osiedle Młodych odrzuciło propozycję części spółdzielców. SM twierdziła, że osoby z zewnątrz nie są potrzebne do nadzorowania wyborów.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!