MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Razem będziemy wielcy!

Maciej LEHMANN
W przyszłym sezonie Lech i Amica  nie powinni być już rywalami   Fot S. Siewior
W przyszłym sezonie Lech i Amica nie powinni być już rywalami Fot S. Siewior
Tylko szef Amiki, Jacek Rutkowski, jest w stanie uratować Lecha i zbudować w Poznaniu klub, który będzie dumą setek tysięcy Wielkopolan. Tymczasem zarząd Kolejorza kolejny raz nie staje na wysokości zadania.

Tylko szef Amiki, Jacek Rutkowski, jest w stanie uratować Lecha i zbudować w Poznaniu klub, który będzie dumą setek tysięcy
Wielkopolan. Tymczasem zarząd Kolejorza kolejny raz nie staje na wysokości zadania. Zamiast bezwarunkowo oddać klub w godne ręce, piętrzy trudności i żąda absurdalnych gwarancji. Przez ekipę Radosława Majchrzaka negocjacje zostały zerwane.

Jacek Rutkowski bardzo poważnie myśli o zbudowaniu w Poznaniu silnego klubu. Gdyby mu na tym nie zależało, nigdy nie rozpoczęłyby się rozmowy o fuzji Lecha z Amiką. Tej klasy biznesmen nie marnuje swojego cennego czasu, na puste dysputy. Skoro rozpoczął przygotowania do tego projektu, to znaczy, że ma on wielkie szanse na sukces.

Biznesplan jest już gotowy

Grupa doradców szefa Amiki jest świetnie przygotowana do negocjacji z zarządem Lecha. Sporządzono nawet szczegółowy plan biznesowy. Zadbano w nim o każdy detal. Najważniejsza jest koncepcja oddłużenia Kolejorza. Klub, który jest winny swoim wierzycielom ponad 15 mln złotych ma nie tylko szanse wyjść na finansową prostą, ale także stać się wreszcie przedsiębiorstwem, które przynosić będzie dochody.
Co może wnieść do Lecha wroniecki holding? Lista korzyści jest bardzo długa. Oprócz kapitału, wiarygodność biznesową, nowoczesne metody zarządzania, wspaniałą bazę treningową w Popowie, wiedzę jak pracować z młodzieżą, wychowywać i promować najzdolniejszych piłkarzy. I na nich sowicie zarabiać. Amica była przecież mistrzem Polski juniorów 1998, 2002 a teraz wywalczyła srebrne medale.
Dariusz Dudka, Marek Zieńczuk, Tomasz Dawidowski, Paweł Kryszałowicz sprzedani zostali za kwoty, o których nawet nie śni się poznańskim działaczom. A przecież jest jeszcze Jarosław Bieniuk czy Marcin Burkhardt, na których Amica zarobi kolejne miliony.

Inwestor i Kopciuszek

Przy tak poważnym inwestorze, Lech jest tylko biednym Kopciuszkiem. Ma jednak stadion, tradycję i kibiców, którzy potrafią stworzyć atmosferę wielkiego widowiska, czyli to, czego brakowało we Wronkach. Prezes Rutkowski jest pasjonatem futbolu i tego dreszczyku emocji, gdy tysiące fanów intonują pieśń ,,Moja jedyna miłość’’... pewnie mu brakowało...
Lecz jeszcze nic straconego. Szefowi Amiki nie można tylko rzucać kłód pod nogi. Właściwie to trzeba go prosić o przejęcie kontroli nad wszystkim, co dotyczy planowanej spółki.

Szansa na wielką spółkę

Ma ona bowiem szanse przyćmić mocarstwowe zapędy Legii, Wisły, Cracovii czy Korony Kielce. Tylko Jacek Rutkowski może skłonić do inwestycji w Kolejorza tak poważne firmy jak Kompania Piwowarska, Warta czy Volkswagen. Udziały w takim przedsięwzięciu być może będzie chciał mieć też Zbigniew Drzymała. Latem mówiło się nawet, że szef Groclinu przygląda się Lechowi przez właściciela sieci marketów Panorama, Wiesława Prusieckiego, którego widywano w towarzystwie Drzymały na wszystkich pucharowych meczach drużyny z Grodziska.

Nie czas na stawianie warunków

Do fuzji musi dojść. To jedyny ratunek dla Lecha. Szkoda tylko, że to, co jest oczywiste dla wszystkich kibiców Kolejorza, nie jest tak klarowne dla sterników klubu. Sympatycy poznańskiej drużyny, są przekonani, że negocjacje z Amiką zostały zawieszone z winy ekipy Radosława Majchrzaka. Dali zresztą temu wyraz podczas piątkowego meczu z Pogonią. Trudno o bardziej jasną formę dezaprobaty niż wymachiwanie białymi chusteczki. Protestowi towarzyszyły też okrzyki ,,koniec ściemniania’’ i ,,cały zarząd wyp..... ’’

Górnik Zabrze niech będzie przestrogą

Niestety, obawy fanów w pełni się potwierdzają. Zarząd Lecha kolejny raz nie staje na wysokości zadania. Piętrzy trudności, żąda absurdalnych gwarancji w mało istotnych sprawach personalnych. Udaje, że w razie fiaska negocjacji posiada jeszcze plan B na wyjście z kryzysu. Tymczasem tak jak było w przypadku procesu licencyjnego, ma nieprawdopodobne problemy z przedstawieniem podstawowych dokumentów.
Nadszedł czas, by Radosław Majchrzak i jego ludzie wreszcie się opamiętali. Póki godło Lecha ma jeszcze jakąkolwiek wartość. Niech przykład 14-krotnego mistrza Polski Górnika Zabrze, będzie dla wszystkich przestrogą. Akcje legendarnego klubu, zadłużonego w dużo mniejszym stopniu niż Kolejorz, nie mogą znaleźć nabywcy, chociaż wyceniono je tylko na 4 mln złotych.
Apelujemy więc do zarządu Kolejorza, by bezwarunkowo zaakceptował plan Jacka Rutkowskiego i doprowadził do szczęśliwego końca negocjacje w sprawie fuzji. Trzeba uzmysłowić sobie, że Lech jest w nich petentem, a nie partnerem.
Czy jest inna alternatywa? Tylko taka, że właśnie wykopany spod wałów starej trybuny bunkier, będzie nową siedzibą władz klubu. Bo nic innego nie uchroni ich przed złością sfrustrowanych kibiców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto