- Redyk rozpocznie się w maju w rumuńskiej Transylwanii. Potem bacowie z czterech krajów karpackich ze stadem 600 owiec przejdą szlakiem wołoskim na Ukrainę do Hucułów - mówi Adam Kitkowski z zakopiańskiego starostwa tatrzańskiego.
Na koniec owce trafią do Polski, przejdą przez Podhale i dotrą na Żywiecczyznę. Na Podhalu będą w sierpniu. Być może uda im się trafić na festiwal oscypka w Zakopanem.
- Będzie to tradycyjne przejście pasterzy z owcami przez góry. Tak samo jak to było 500 lat temu - wyjaśnia Kitkowski.
Redyk Karpacki ma być głośnym medialnie wydarzeniem. W miejscach, przez które będą szły stada, zaplanowano okolicznościowe imprezy, jak i konferencje naukowe. Wszystko ma za zadanie podtrzymanie pasterstwa i kultury pasterskiej na terenie krajów Karpat.
W ramach akcji polscy górale będą chcieli także wesprzeć ginące pasterstwo na Ukrainie. Dlatego część zakupionego w Rumunii stada pozostanie u Hucułów na Ukrainie.
- Każdy może wesprzeć redyk i pomoc dla Ukrainy - mówi Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański. - Może przekazać symboliczną kwotę na redyk, a nawet kupić owcę, za co dostanie się stosowny certyfikat.
Jedna owieczka ze specjalnym dzwonkiem to koszt 600 złotych. Darowizny zbiera Porozumienie Karpackie "Karpaty Naszym Domem", które organizuje redyk.
Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?