MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Reiss i spółka załatwili lidera

[email protected]
Zdobywca trzech bramek, kapitan Lecha, tonie w objęciach kolegów.Fot. W. Wylegalski
Zdobywca trzech bramek, kapitan Lecha, tonie w objęciach kolegów.Fot. W. Wylegalski
Kibice wreszcie doczekali się Lecha grającego w imponującym stylu. Bohaterem wczorajszego spotkania z liderem ekstraklasy okazał się Piotr Reiss. W 10 min to właśnie on zaprzepaścił świetną okazję po podaniu Piotra ...

Kibice wreszcie doczekali się Lecha grającego w imponującym stylu. Bohaterem wczorajszego spotkania z liderem ekstraklasy okazał się Piotr Reiss.
W 10 min to właśnie on zaprzepaścił świetną okazję po podaniu Piotra Świerczewskiego. Snajper Lecha zbyt długo czekał z oddaniem strzału i w efekcie obrońca Górnika zdążył ze wślizgiem. Chwilę później było już jednak 1:0. W polu karnym szarżował kapitan lechitów. Z całym impetem wpadł na niego Maciej Pastuszka i arbiter musiał wskazać na 11 m. Następnie sam poszkodowany zamienił karnego na bramkę.
W pierwszej połowie gospodarze zdominowali środek pola i konsekwentnie grali skrzydłami. Po takiej właśnie akcji prawą stroną boiska Lech podwyższył na 2:0. Łukasz Madej precyzyjnie dośrodkował do Reissa, a ten technicznym strzałem z woleja trafił do siatki.
Kibice wreszcie mogli oglądać dobrze naoliwioną ,,Lokomotywę’’. W każdej formacji miejscowi przewyższali rywali. Obrońcy zneutralizowali duet napastników lidera, pomocnicy uprzykrzali życie dyrygentowi z Łęcznej, Pawłowi Bugale, a w napadzie Damian Nawrocik dzielnie wspierał Reissa.
Na zdobywanie bramek miał wczoraj patent ,,Rejsik’’. Po dokładnym podaniu Nawrocika w 61 min. napastnik gospodarzy idealnie trafił do bramki Górnika. Piłka po drodze odbiła się od słupka, a Reiss w ten sposób zaliczył hat-tricka. W 70 min ulubieniec Bułgarskiej mógł czwarty raz trafić do siatki, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Dobitka Madeja wylądowała natomiast na poprzeczce. Goście najlepszą okazję mieli w 79 min, gdy w pustej bramce nie umieścił piłki Andriej Griszczenko. Siedem minut później honorowego gola strzelił Mirosław Budka, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy. Wspaniałe bramki zdobyli zmiennicy, Bartosz Ślusarski i Krzysztof Piskuła. W efekcie Lech rozgromił Górnika 5:1.
,,Wreszcie nam wszystko wychodziło. Można powiedzieć, że ,,złapaliśmy’’ drugi gaz’’ - mówił po zejściu z boiska Damian Nawrocik.

Lech Poznań - Górnik Łęczna 5:1 (2:0)

Bramki: Piotr Reiss 3 (13, karny, 37 i 61), Bartosz Ślusarski (89), Krzysztof Piskuła (90) dla Lecha oraz Mirosław Budka (86) dla Górnika.

Lech: Piątek - Kaczorowski, Mowlik, Bosacki, Lasocki, Madej (81 Zakrzewski), Scherfchen, Świerczewski (75 Piskuła), Grzelak, Reiss, Nawrocik (69 Ślusarski).

Górnik: Mioduszewski (62 Rachowski) - Soczewka, Jaroszyński, Kościuk, Boguś, Pastuszka (46 Szymanek), Budka, Bugała, G.Bronowicki, Czereszewski (64 Griszczenko), Skwara.

Żółte kartki: Mariusz Mowlik, Piotr Świerczewski, Maciej Pastuszka i Artur Kościuk. Sędziował Jacek Granat (Warszawa). Widzów 10 tys.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto