Taką najczęściej karę sądy wymierzają kibicom za race, które podpadają pod zarzut złamania przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.
Zabranianie rac jest chore. Powinno się ustalić zasady, na jakich można ich używać
- Poprosiliśmy o przekazanie materiałów z komendy miejskiej - mówi Mariusz Krause, naczelnik wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Jeżeli będą podstawy, to będą zarzuty. Czy będą? Nie wiem. Dopiero będziemy to oceniać. Nie byłem na meczu. Nie widziałem tego osobiście.
ZOBACZ TEŻ: Wielkie pożegnanie Piotra Reissa i Ivana Djurdjevicia [ZDJĘCIA, WIDEO]
Piotr Reiss sprawy komentować nie chciał. Trudno jednak przypuszczać, by żałował racy odpalonej w chwili, gdy cały stadion skandował "Dziękujemy kapitanie!" I nie byłoby żadnej sprawy rac, gdyby nie zbyt restrykcyjne zapisy ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Tak oceniają je nie tylko kibice, ale także PZPN i Ekstraklasa. To oni na początku roku postulowali w Sejmie konieczność nowelizacji ustawy, która była pisana pod zaostrzone wymogi UEFA na Euro 2012.
Gdyby posłowie kierowali się teraz wymogami organizatora najwyższych ligowych rozgrywek, czyli Ekstraklasy, ustawa wyglądałaby zupełnie inaczej. Byłyby sektory z miejscami stojącymi wzorem Niemiec, Belgii, Holandii czy Danii oraz ograniczona legalizacja stosowania pirotechniki przez organizatora meczu działającego we współpracy ze strażą pożarną i policją.
Pismo Ekstraklasy odnośnie liberalizacji przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych trafiło do sejmowej komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki już kilka miesięcy temu. Po styczniowej konferencji przewodniczący komisji, poseł Ireneusz Raś zobowiązał się, że do końca lutego będą mieli już gotowy projekt zmian.
Na początku czerwca najbardziej wyczekiwanego projektu w polskiej piłce wciąż nie ma. Dlaczego?
- Postulaty kibiców, Ekstraklasy i PZPN wymagają konsultacji z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych - mówi poseł PO Jakub Rutnicki, członek komisji. - Nie zostały zakończone, gdyż w lutym doszło do zmiany na stanowisku szefa resortu. Mamy otrzymać opinię z MSW w ciągu najbliższych kilku tygodni. Wtedy wrócimy do prac.
- Zabranianie rac jest chore. Powinno się ze strażą pożarną ustalić, na jakich zasadach można ich używać - to wciąż aktualna wypowiedź Zbigniewa Bońka, prezesa PZPN.
- Nie zmieniliśmy stanowiska w sprawie rac - potwierdza Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN. - Były, są i będą elementem kibicowskiej kultury. Dlatego powinny być legalne.
Jak w praktyce na Bułgarskiej mogłaby wyglądać legalna pirotechnika?
- Wiara Lecha zgłasza do zatwierdzenia oprawę z określoną liczbą rac, które mają zostać odpalone przez wyznaczone i przeszkolone do tego osoby. Tak to sobie wyobrażam - mówi Henryk Szlachetka, dyrektor ds. bezpieczeństwa w Lechu Poznań. - Race nie przeszkadzają w bezpieczeństwie na stadionie. Miałbym nawet mniej kłopotów z kibicami, gdyby mogli je legalnie wnosić i odpalać.
Ostatnie zdanie będzie jednak należeć do sejmowej komisji. Czy poseł i wiceprezes PZPN Roman Kosecki, kolejny zwolennik rac, przekona swoich kolegów z komisji, okaże się za kilka miesięcy.
Widzisz coś ciekawego, zaskakującego, dziwnego? Pisz na [email protected], dodaj swój artykuł lub zostaw nam wiadomość na Facebooku
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
