Hernan Rengifo został przesunięty z pierwszego zespołu Kolejorza do drużyny Młodej Ekstraklasy po meczu Remes Pucharu Polski, w którym Lech w kompromitującym stylu dał się wyeliminować Stali Stalowa Wola.
- Nie może być tak, że Hernan w meczu reprezentacji Peru z Argentyną wchodzi na boisko na 18 minut i strzela bramkę, a w Stalowej Woli gra tak, żeby sobie nie pobrudzić skarpet – tłumaczy Jacek Zieliński. – Decyzja o odsunięciu Hernana jest moja. Od dłuższego czasu Hernan zachowywał się tak, jakby sam chciał sobie wybierać mecze, w których chce grać. To, że nie podpisał nowego kontraktu z Lechem nie ma znaczenia – gdyby był w formie, na pewno bym go wystawiał.
Wydawało się, że szanse na powrót Peruwiańczyka do składu wzrosną po tym, jak poważna kontuzja przytrafiła się Krzysztofowi Chrapkowi. Zieliński ma teraz w kadrze tylko dwóch napastników – Roberta Lewandowskiego i mało doświadczonego Tomasza Mikołajczaka, który też dopiero wraca do pełni sił po niedawnym urazie.
- To nic nie zmienia. Po pierwsze, Hernan został odsunięty od składu, aby przemyślał kilka spraw, a po drugie – dopiero wraca z meczów swojej reprezentacji, po których zawsze potrzebuje kilku dni na aklimatyzację – wyjaśnia szkoleniowiec Lecha i zapowiada, że w poniedziałek chce poważniej porozmawiać z „Reniferem” o jego przyszłości w drużynie.
Co w tej sytuacji trener zrobi, aby zredukować braki w ofensywie. Zapytany, czy myśli o przesunięciu do ataku Sławomira Peszki odpowiada: - To by było jak wyważanie drzwi otwartych na oścież, przecież Sławek gra jako skrzydłowy wystarczająco ofensywnie.
Okazuje się, że siłę ognia Kolejorza może wzmocnić inny Peruwiańczyk – Anderson Cueto, który z niezłej strony pokazał się w meczu z Arką Gdynia, a we wtorek zdobył gola w sparingu z Pogonią Lwówek.
- Anderson od dłuższego czasu daje sygnał, że jest gotowy na grę w pierwszym składzie – przyznaje Zieliński. – Spróbowanie go w meczu z Wisłą to na pewno jest jakiś pomysł, ale za wcześnie, aby już mówić o składzie na niedzielny mecz.
Na dobre drużyna zacznie przygotowywać się do meczu z Wisłą dopiero od piątku, ponieważ czołowi piłkarze dopiero wracają ze zgrupowań swoich reprezentacji. W najgorszym humorze do Poznania wraca Seweryn Gancarczyk, który w środowym meczu Polska – Słowacja zdobył samobójczą bramkę.
- To mogło zdarzyć się każdemu. Seweryn jest jednak na tyle doświadczonym zawodnikiem, że do niedzieli powinien już o tym zapomnieć – uważa Zieliński.
Niedzielny mecz Lech Poznań – Wisła Kraków zostanie rozegrany o godz. 17 na stadionie we Wronkach.
Czytaj też: |
Mój Modny Poznań serwis specjalny | 7 CUDÓW POZNANIA Weź udział w plebiscycie | KONKURSY MM POZNAŃ sprawdź co możesz wygra |
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?