Robert Lewandowski spełnił marzenie Michała spod Żywca [ZDJĘCIA]

Piłka nożna - to właśnie wokół niej kręci się przede wszystkim rozmowa wolontariuszy fundacji Mam Marzenie z 12-letnim Michałem. Nastolatek mieszkający w jednej z miejscowości w powiecie żywieckim jest kolejnym podopiecznym organizacji, która spełnia marzenia ciężko chorych dzieci.

Poznanie marzenia

Dla przełamania pierwszych lodów chłopak otrzymał m.in. książkę o Robercie Lewandowskim. Prezent, nie mogło być inaczej, bardzo mu się podobał. Michał piłką nożną interesuje się już od jakiegoś czasu. Nie tylko ogląda mecze oraz czyta ciekawostki na temat swoich idoli. Zaczął także grać w piłkę w klubie Góral Żywiec. Niestety, z powodu choroby musiał przerwać treningi. - Zajmowałem pozycję pomocnika - opowiadał w trakcie spotkania, podczas którego mówił o swoim największym marzeniu.

Otrzymanie laptopa, wyjazd nad morze czy stanie się na jeden dzień aktorem - marzenia podopiecznych fundacji są najprzeróżniejsze. A jakie było Michała? Chłopak pewnie i zdecydowanie odparł, że dzień z reprezentacją Polski w piłce nożnej.

- Może nie tylko udałoby się zobaczyć mecz naszej kadry, spotkać i porozmawiać ze swoimi idolami, zebrać autografy na piłce i zrobić pamiątkowe zdjęcia, ale zobaczyć też z bliska trening biało-czerwonych - marzył chłopak.

Realizacja marzenia

Wolontariusze fundacji przystąpili do pracy. Już niedługo od spotkania udało się im zorganizować wyjazd, w trakcie którego miało dojść do realizacji marzenia. Miejsce to Gdańsk. To właśnie tam reprezentacja Polski zmierzyła się z Holandią. To jeden z ostatnich meczy przed zaczynającymi się dziś we Francji Mistrzostwami Europy w piłce nożnej. - Realizacja marzenia była możliwa, tak jak zazwyczaj to bywa, dzięki ludziom dobrej woli - mówi Maja Jankowska, wolontariuszka fundacji Mam Marzenie. Wśród nich wymienią panią Magdę, która pomogła już nie po raz pierwszy, a także przyjaciela Roberta Lewandowskiego. Bilety na mecz podarował natomiast Polski Związek Piłki Nożnej.

12-latkowi spod Żywca towarzyszyli także Maks i Krystian - kolejni dwaj podopieczni fundacji, którzy mieli podobne jak on marzenie. Zanim cała trójka zobaczyła mecz na stadionie Energia Gdańsk miała okazję spotkać się i porozmawiać ze swoimi idolami.

- Jak go zobaczyłem, to aż mnie zamurowało - wspomina pierwsze chwile spotkania z Robertem Lewandowskim Michał. Początkowe oszołomienie na szczęście szybko minęło. Jak to jest być sławnym, co zamierza robić po zakończeniu kariery - o to pytali m.in. najlepszego polskiego piłkarza jego młodzi fani. Nie zabrakło także wspólnych zdjęć oraz autografów. Zresztą nie tylko z Robertem Lewandowskim, ale także innymi reprezentantami Polski, m.in. Arkadiuszem Milikiem, Jakubem Błaszczykowskim, czy Tomaszem Jodłowcem. - Było lepiej niż się spodziewałem. Myślałem, że spotkam się tylko z Robertem Lewandowskim, a była okazja poznać także innych naszych reprezentantów - podsumował Michał.

Moc marzeń

I chociaż Polska 2:1 z Holandią przegrała, to wyjazd ten na pewno na długo pozostanie w pamięci jego uczestników. - Temu spotkaniu towarzyszyło wiele pozytywnych emocji, które przekładają się na dobre nastawienie, a to jest bardzo ważne podczas leczenia. To dodaje sił i jeszcze większej mobilizacji - zauważyła mama Michała, pani Agnieszka.

To ważne. Rok temu u nastolatka zdiagnozowano guz tkanek miękkich klatki piersiowej. Michał musiał poddać się wielomiesięcznemu leczeniu. Aż do stycznia przebywał w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Teraz jest pod opieką specjalistycznej poradni. Czeka go jeszcze intensywna rehabilitacja.

***

Fundacja Mama Marzenie powstała w 2003 roku. Do tej pory spełniła marzenia ponad 6,5 tys. dzieci z całej Polski. Więcej o organizacji na stronie mammarzenie.org.