Może zwariowałem, lecz ani trochę się nie boję/Bo jestem szalonym sku***synem i nic mnie nie obchodzi - jeśli wydaje się wam, że tego typu deklaracje to już melodia przeszłości, którą znaleźć można tylko na starych płytach Motley Crüe czy Motörhead, to jesteście w błędzie. Australijczycy z Airbourne skutecznie was z niego wyprowadzą. Zespół braci O’Keefe, który przygotowuje się do wydania najnowszej płyty „Breakin’ Outta Hell” (powyższy cytat pochodzi z tytułowego utworu) w poniedziałek zagra na Dziedzińcu Zamkowym.
Airbourne w Poznaniu: Testosteron, piwo i rock'n'roll
Czy Dziedziniec pomieści jednak publiczność zespołu, który w swoim dorobku ma występy w ogromnych halach i na stadionach przed tytanami pokroju Iron Maiden, Metallicą czy wspomnianym Motörhead? Nawet jeśli ktoś ma co do tego obawy, to tym bardziej warto się wybrać na ten koncert. Słuchając kipiącego testosteronem i podlanego sporymi ilościami piwa rock’n’rolla Airbourne można nastawiać się tylko na istne szaleństwo. Bo przecież o to w rock’n’rollu chodzi, prawda? Częste porównania grupy do australlijskiej gwiazdy AC/DC niech będą dodatkową rekomendacją.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Supportem podczas poniedziałkowego koncertu będzie dobrze znana poznańskiej publiczności formacja Rust, która w ostatnich miesiącach miała okazję zagrać m.in. we Francji i Czechach. Grupa Micha Przybylskiego nieustannie występuje również na terenie kraju i przygotowuje materiał na najnowszy album, następcę udanego „White Fog”.
Ceny biletów wahają się od 69 (przedsprzedaż) do 89 zł w dniu koncertu. Jego start przewidziano na godzinę 19.
TVN24/x-news
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?