Ma to związek z dwoma wypadkami z udziałem miejskich autobusów, które przejeżdżają po torowisku. Oba pojazdy wjechały w słup, który stoi przy trasie ich przejazdu. Kierowcy skarżyli się, że grafitowy słup jest niewidoczny, pojawia się na linii wzroku w ostatniej chwili.
Zobacz:
Miejski Inżynier Ruchu zarządził wobec tego zmiany.
- Ustalono tzw. martwe pole przy słupach, zaznaczono je białymi pasami. Dodatkowo grafitowe słupy oznakowano tablicami w biało-czerwone pasy, by były lepiej widoczne dla kierowców - tłumaczy Wojciech Tulibacki, dyrektor MPK.
Ponadto kierowcy zostali poinformowani w formie pisemnej, by uważali na Kaponierze.
- Poszedł komunikat, że mają jechać bezpośrednio po torowisku, a tam słupów nie ma - mówi Tulibacki.
Jego zdaniem sytuacja jest unormowana. - Kierowcy się nie skarżą - mówi.
Plastyk miejski broni idei grafitowej infrastruktury miejskiej.
- Problemem jest lokalizacja pechowego słupa, a nie jego kolor. Przecież w inne grafitowe słupy na Kaponierze autobusy nie wjeżdżają - mówi i dodaje, że z grafitu nie zrezygnuje.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?