Rośnie liczba eurosceptyków na wsi

Na wsi rośnie liczba tzw. eurosceptyków. Wpływ
na ten stan rzeczy ma z jednej strony obawa przed nieznanym, z drugiej brak usystematyzowanej wiedzy
o Unii Europejskiej pośród mieszkańcow wsi.

Takie wnioski wynikają z dwudniowego seminarium, które zakończyło się wczoraj w zajeździe ,,Dobrodziej’’
w Krzemieniewie.

W seminarium zorganizowanym wspólnie przez Wielkopolską Izbę Rolno-Przemysłową w Poznaniu oraz Wielkopolską Izbę Rolniczą uczestniczyli przede wszystkim animatorzy rozwoju wsi, czyli doradcy Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.

- Nasze doświadczenia w pracy z rolnikami pokazują, że o ile jeszcze kilkanaście miesięcy temu spora ich grupa była pozytywnie nastawiona do idei wstąpienia Polski do UE, o tyle zwłaszcza w ostatnim czasie rośnie liczba tych, którzy mają wątpliwości. - powiedział Andrzej Dorożyński, doradca z Wielkopolskiej Izby Rolniczej. - To widać choćby po wynikach ostatnich wyborów - dodał. - Nie ma co ukrywać, że na wsi jest coraz mniej euroentuzjastów wyłącznie z obawy o jutro. Poziom źycia na wsi w ostatnich latach drastycznie się obniżył. Stąd populiści różnej maści wskazujący na proste recepty uzdrowienia sytuacji znajdują poklask - stwierdził Bogdan Piątkowski ze starostwa w Rawiczu.

Temperatura dyskusji podczas seminarium, którego głównym tematem było dostosowanie polskiego sektora rolno-spożywczego do wymogów UE, bywała bardzo wysoka. Prowadzący je Andrzej Polaszek, prawnik z Agencji Rynku Rolnego poza przekazaniem podstawowych informacji starał się ową dyskusję ukierunkowywać. - Animatorzy rozwoju wsi, a takimi są niewątpliwie uczestniczący w seminarium doradcy, nie żyją w innym kraju. Choć wiedzą więcej na temat Unii bywa, że ich wiedza nie do końca jest usystematyzowana. Fakt ten uzasadnia potrzebę zorganizowania takiego seminarium - poinformował jego współorganizator Andrzej Dorożyński.

Andrzej Polaszek
prawnik
Brak wystarczającej wiedzy
o Unii Europejskie, podstawach jej funkcjonowania i zależnościach powoduje różnego rodzaju obawy, a nawet fobie. Doradcy na wsi
na ogół dysoponują sporą liczbą informacji, ale ich wiedza w tej kwestii bywa nieusystematyzowana.