Nietypowy rekord ustanowił 21-letni Marcin Mizgajski, który w ciągu trzech dni przejechał rowerem 1135 kilometrów, pokonując trasę Chodzież - Amsterdam.
Na pomysł tej niecodziennej eskapady wpadł, gdy jego dziewczyna Edyta otrzymała tam pracę. Obiecał, że ją odwiedzi.
A że Holandia to nie tylko kraj tulipanów, lecz i rowerów, zdecydował się na ten właśnie środek lokomocji. No i Marcin od dwóch lat uprawia triathlon...
Właśnie po mistrzostwach Polski, które odbyły się w lipcu w Chodzieży, zapadła ostateczna decyzja. ,,Odprowadzony” do Drezdenka przez czterech kolegów dalej jechał już samotnie.
Pierwszego dnia dojechał do Neuen za Berlinem (350 km), drugiego pokonał Niemcy (380 km) zatrzymując się na nocleg w Niedeburgu, tuż przed granicą holenderską. Ostatni odcinek był najtrudniejszy - 405 km przebył z jednym zaledwie postojem, by napełnić bidon. Dodajmy - ostatnie 100 km. przebył w.... pozycji stojącej.
Na spotkanie wyjechała mu Edyta, ale się rozminęli i odnaleźli dopiero późną nocą.
- Gdy dotarłem do niej do domu zjadłem... całą miskę spaghetti i blachę ciasta. Ale byliśmy oboje bardzo szczęśliwi - opowiada rekordzista z Chodzieży.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?