Rozpadają się wiadukty w Poznaniu - kolej może wstrzymać kursy pociągów

Nie tylko estakadę w ciągu ul. Krzywoustego trzeba pilnie naprawić. Okazuje się, że także inne, położone w ścisłym centrum Poznania i uczęszczane przez tysiące ludzi dziennie konstrukcje są w złym stanie technicznym.

Chodzi m.in. o mosty Teatralny, Uniwersytecki i Dworcowy. Zaniedbania i usterki techniczne wychwyciła kontrola przeprowadzona przez PKP. Jak tłumaczy Łukasz Więcek z poznańskiego oddziału PKP PLK, kolejarze co roku rutynowo sprawdzają stan obiektów inżynieryjnych w ciągu linii kolejowych. W ten sposób wytypowano aż 7 wiaduktów w Poznaniu, które trzeba naprawić.

– Obiekty te nie należą do PKP, ale znajdują się nad należącymi do nich liniami kolejowymi, i zagrażają bezpieczeństwu, zarówno pasażerów pociągów jak i korzystających z mostów ludzi – wyjaśnia Łukasz Więcek.

Odpadają gzymsy, ledwo trzymają się barierki

Jakiego rodzaju usterki stwierdzono na wiaduktach? Uwagi dotyczą przede wszystkim awarii odwodnienia, czy wadliwego mocowania pordzewiałych barierek. Obejmy są luźne, co w przypadku opierania się o poręcze ludzi może doprowadzić do zupełnego oderwania się barierki. Oprócz tego z wiaduktów odpadają gzymsy, spadając na tory. Przez niesprawne odwodnienie, przebiegające pod wiaduktem tory zalewane są deszczówką.

Zarządzaniem wspomnianymi wiaduktami zajmuje się Zarząd Dróg Miejskich, i to do niego PKP wystosowało pismo w sprawie remontu. ZDM w odpowiedzi wystąpił do PKP z prośbą o zgodę na zamknięcie trasy torowej w celu przeprowadzenia prac. Problem jednak w tym, że jak mówi Łukasz Więcek, prośba drogowców dotyczyła jedynie dwóch z siedmiu niszczejących wiaduktów.

– Wnioski były poza tym niekompletne, bo nie zawierały m.in. sprecyzowanej daty ani czasu zamknięcia trasy, ani specyfikacji technologii prac, które zamierzano wykonać – wyjaśnia.

Kolejarze wezwali więc do uzupełnienia pism, ale bezskutecznie. Nie doszło także do zaplanowanego na ostatnią środę posiedzenia wspólnej komisji kolejarzy i drogowców, na której miały być omawiane szczegóły dotyczące przebiegu prac przy naprawie wiaduktów. Na posiedzeniu nie pojawił się żaden z przedstawicieli ZDM.

Informacji tych nie potwierdza sam Zarząd Dróg Miejskich. Tomasz Libich z ZDM o sprawie dowiedział się od nas. Zapewnia jedynie, że ZDM dokonuje okresowych przeglądów obiektów inżynierskich, oraz raz na 5 lat zleca szczegółowe przeglądy obiektów.

– Prowadzimy także korespondencję z PKP w sprawie bieżących napraw obiektów inżynierskich usytuowanych nad liniami kolejowymi – dodaje.

Rozsypują się nie od dziś

Problem sypiących się wiaduktów w Poznaniu nie jest jednak nowy.
– Już rok temu inżynier mostowy, dokonujący kontroli, znalazł usterki na tych obiektach – mówi Łukasz Więcek.

PKP już wtedy wysłało stosowne pismo do ZDM, jednak pozostało ono bez odpowiedzi. Ponieważ tegoroczna inspekcja wykazała nieprawidłowości identyczne z tymi sprzed roku, oprócz kolejnego pisma do Zarządu Dróg Miejskich, postanowiono zawiadomić także nadzór budowlany. Ten zobowiązał ZDM do przedstawienia aktualnych protokołów stanu technicznego wiaduktów. ZDM, jako zarządca musi regularnie takie dokumenty sporządzać dla podlegających mu obiektów.

– Z protokołów wynika, że na każdym z tych wiaduktów jest co najmniej kilka usterek, które wymagają bezzwłocznej naprawy, ale nie są one wystarczające, aby zachodziła konieczność całkowitego zamknięcia któregoś z obiektów – wyjaśnia Paweł Łukaszewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Nadzór otrzymał także zapewnienie od drogowców, że ekipy remontowe przystąpią już niebawem do prac. Jeśli w najbliższym czasie do tego jednak nie dojdzie, PINB może w drodze nakazu wyegzekwować przeprowadzenie remontu.

– Dopóki jest dobra wola zarządcy obiektu, nie stosuję formy przymusu – mówi Paweł Łukaszewski, powiatowy inspektor budowlany.

PKP zamknie tory w Poznaniu?

Do remontu wiaduktów nie może za to zmusić drogowców PKP.
–  Możemy w ostateczności wstrzymać ruch pociągów na trasach, które z powodu znajdujących się nad nimi obiektów stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa pasażerów – mówi Łukasz Więcek z PKP PLK.

Koszty przestoju pociągów będzie musiał wtedy pokryć zarządca wiaduktów, czyli ZDM.