Rozpoczął się nabór w przedszkolach

Część z nich trafi jednak do oddziałów przedszkolnych przygotowanych w szkołach podstawowych. Takich miejsc jest około 3 tysięcy. - Trzeba także wziąć pod uwagę, że 3,5 tysiąca dzieci w wieku przedszkolnym uczęszcza do placówek niepublicznych - mówi Elżbieta Przybylak z Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania. - W tym roku też z pewnością będą rodzice, którzy zdecydują się na taką formę opieki.

Zobacz też: Więcej o przedszkolach w Poznaniu

Miejsc w publicznych placówkach powinno zatem wystarczyć dla wszystkich chętnych maluchów. Teoretycznie. Wiadomo bowiem, że są w Poznaniu lokalizacje newralgiczne, gdzie o miejsce w przedszkolu trudno. Są też takie obszary, gdzie wcale nie ma przedszkoli, choć rodzin z dziećmi mieszka tam sporo. To chociażby osiedle Batorego czy Naramowice. - Bardzo oblegane przedszkola to te na osiedlach Łokietka i Śmiałego, gdzie swoje dzieci posyłają rodzice z osiedla Batorego - przyznaje E. Przybylak. - Placówka z osiedla Łokietka ma w planach utworzenie dwóch dodatkowych oddziałów, więc problem powinien być mniejszy niż w latach ubiegłych.

Gorzej sytuacja wygląda na Naramowicach. Nie dość, że nie ma tam żadnego publicznego przedszkola, to w Szkole Podstawowej nr 60 przy ulicy Boranta nie został w tym roku utworzony oddział przedszkolny.

- Rodzice z Naramowic szukają miejsc w pobliskich przedszkolach mieszczących się przy ulicy Sarmackiej, na osiedlu Łokietka czy Kosmonautów - przyznaje Przybylak. Dlatego sceptycznie przyjmują zapewnienia urzędników o tym, że to nie kolejność zgłoszeń zdecyduje o przyjęciu.

- Jeśli po wstępnej selekcji zostanie kilkadziesiąt niemal identycznych wniosków, to coś będzie musiało zdecydować o wyborze - obawia się Katarzyna Zawidzka, która swojego 3-letniego syna Patryka ma zamiar zapisać do przedszkola już dzisiaj, od rana.

Rekrutacja potrwa do 23 marca. Listy przyjętych zostaną wywieszone 23 kwietnia o 12.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter