Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruch – Lech 1:0: Mistrz w strefie spadkowej!

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Mimo zwycięstwa nad Manchesterem City Lech nadal zawodzi w ekstraklasie. Tym razem pogromcą mistrza Polski okazał się Ruch Chorzów.

Nowy trener Kolejorza, Jose Maria Bakero nie mógł sobie wymarzyć lepszego debiutu niż czwartkowe zwycięstwo nad Manchesterem City w Lidze Europejskiej. Hiszpana zatrudniono jednak przede wszystkim po to, aby poprawił sytuację poznaniaków w tabeli rodzimej ekstraklasy.

Bakero ponownie zaskoczył kilkoma zmianami w pierwszym składzie. Tym razem mecz na ławce rezerwowych rozpoczęli Sławomir Peszko i Artjoms Rudnevs, za to od pierwszej minuty grali Jacek Kiełb i Joel Tshibamba.

Od początku mecz był bardzo wyrównany. W 8. minucie niecelnie na bramkę Lecha strzelał Łukasz Janoszka, a trzy minuty później niewiele pomylił się uderzający z rzutu wolnego Kiełb.

W 26. minucie dośrodkowujący z rzutu rożnego Gabor Straka omal nie zaskoczył Jasmina Buricia bezpośrednim uderzeniem, ale na szczęście piłka minęła słupek.

W 36. minucie rzut rożny wykonywali z kolei lechici. Piłka trafiła do niepilnowanego Kiełba, którego strzał trafił w jednego z obrońców kryjących bramkę.

Końcówka pierwszej połowy wyraźnie należała do Kolejorza, który jednak nie umiał wypracować sobie wystarczająco groźnej sytuacji bramkowej. Duża w tym zasługa była bardzo dobrej środkowej linii Niebieskich, która stosunkowo łatwo zmuszała lechitów do błędów.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy momentami zamykali mistrzów Polski na własnej połowie. W 61. minucie Ruch objął prowadzenie – po rzucie rożnym strzelał głową Janosza. Piłka trafiła co prawda w stojącego na linii Semira Stilicia, lecz odbiła się i wpadła do siatki.

W tym momencie Kolejorz miał już nóż na gardle – mimo pojawienia się na murawie Rudnevsa i Peszki, gra mistrzów Polski nadal daleka była od ideału. „Peszkin”co prawda dużo szarpał w swoim stylu, ale w decydującym momencie brakowało tego ostatniego podania otwierającego drogę do bramki. Lechici z minuty na minutę grali coraz bardziej chaotycznie, o czym świadczy fakt, że ich ofensywa coraz bardziej ograniczała się do dalekich podań „na aferę”, do których jednak nikt nie miał szansy dojść.

Już w doliczonym czasie gry sędzia odgwizdał rzut wolny dla Lecha praktycznie z linii pola karnego. To mogła być piłka meczowa, ale Peszko uderzył dobre kilka metrów nad poprzeczką. I właściwie ten strzał jest najlepszym podsumowaniem gry Kolejorza w tym meczu, która była po prostu bardzo mizerna.

Tylko przy odrobinie szczęście to spotkanie mogłoby się zakończyć jakimś remisem, a przecież to i tak nie byłby wynik, jakiego można oczekiwać od mistrzów Polski.

- Pewnie mecz ułożyłby się inaczej, gdybyśmy wykorzystali sytuacje stworzone w pierwszej połowie, w drugiej Ruch zdobył gola po stałym fragmencie gry, choć uczulaliśmy naszych zawodników na sposoby rozgrywania takich sytuacji przez gospodarzy - powiedział po meczu Ryszard Kuźma, drugi trener Lecha. - Od strony fizycznej wyglądało to dobrze, ale trudno jest zawodnikom wykrzesać z siebie maksymalną koncentrację w dwóch kolejnych meczach rozgrywanych w tak krótkim czasie. 

Po tej porażce aktualny mistrz Polski znalazł się w strefie spadkowej, na przedostatnim miejscu w tabeli! Szanse na obronę tytułu wydają się już czystą iluzją, a ostatnią deską ratunku do zagrania w europejskich pucharach w przyszłym sezonie jest już chyba tylko Puchar Polski.

Ruch Chorzów - Lech Poznań 1:0 (0:0)

Bramka: 61. Janoszka.

Żółte kartki: Nykiel, Malinowski, Janoszka, Komac - Gancarczyk, Stilić, Peszko.
Sędziował:
Dawid Piasecki (Słupsk).
Widzów: ok. 7000.

Ruch Chorzów: Perdijić - Nykiel, Grodzicki, Stawarczyk, Sadlok - Grzyb, Straka (91. Lisowski), Malinowski, Pulkowski (56. Komac), Janoszka (81. Piech) - Jankowski.

Lech Poznań:
Burić - Kikut, Bosacki, Djurdjević, Gancarczyk - Wilk, Kriwiec (64. Możdżeń), Stilić, Injac, Kiełb (57. Peszko) - Tshibamba (71. Rudnevs).

Wkrótce szczegółowa relacja z meczu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto