MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ryzykowna zagrywka

Mariusz KURZAJCZYK
Kibice w Kaliszu długo będą pamiętać inauguracyjny mecz z Naftą Gaz Piła.  Fot. D. Bitke
Kibice w Kaliszu długo będą pamiętać inauguracyjny mecz z Naftą Gaz Piła. Fot. D. Bitke
W otwierających sezon derbach Wielkopolski Winiary Kalisz pokonały 3:2 obrońcę tytułu mistrzowskiego, Naftę Piła. Kibice, którzy po brzegi wypełnili halę OSRiR, byli świadkami ogromnej niespodzianki.

W otwierających sezon derbach Wielkopolski Winiary Kalisz pokonały 3:2 obrońcę tytułu mistrzowskiego, Naftę Piła.

Kibice, którzy po brzegi wypełnili halę OSRiR, byli świadkami ogromnej niespodzianki. Kaliszanki w pełni zasłużyły na to zwycięstwo, bo w tym niezwykle zaciętym meczu walki były bardziej zdeterminowane, silniejsze psychicznie i pewne siebie.

Początek pierwszej partii nie zapowiadał łatwego zwycięstwa miejscowych. Wyrównana gra toczyła się do stanu 14:12. Potem nafciarki miały kłopoty z odbiorem bardzo silnych serwów, szczególnie Edyty Kucharskiej i Slavki Skubanovej, a sprezentowane piłki zamieniały na punkty dla Winiar Marina Golubentsova i Katarzyna Sielicka. Przy stanie 18:12 dwukrotnie została zablokowana Agata Karczmarzewska i trener Leszek Milewski posadził ją na ławce rezerwowych, gdzie siedziała do końca spotkania.

Milena Rosner spisała się doskonale jako zmienniczka, ale tego seta już nie mogła uratować. Wprawdzie po jej wejściu na boisko Nafta zdołała dociągnąć do stanu 22:18, ale najpierw Anna Woźniakowska, a potem dwukrotnie Golubentsova zaatakowały nie do obrony.

Najbardziej wyrównana była druga partia, bo wynik remisowy utrzymywał się aż do 22:22. W tym momencie kaliszanki dobrze zaatakowały, ale jedna z nich dotknęła siatki i sędzia przyznał punkt Nafcie. Zdeprymowana Golubentsova po raz pierwszy dała się zablokować, a seta zakończył atak Marii Liktoras.

W trzeciej odsłonie niemal od początku paropunktową przewagę miały pilanki. Winiary obudziły się dopiero, gdy przegrywały 18:22. Kaliszanki zdobyły trzy punkty z rzędu po atomowych serwisach filigarnowej Skubanovej, ale tę serię przerwał trener Milewski, który poprosił o czas. Zrobił to w odpowiednim momencie, bo po chwili miejscowe popełniły dwa niewymuszone błędy, a seta zakończyła mocnym zbiciem eks-kaliszanka - Barbara Merta.

W czwartej partii sytuacja się odwróciła, bowiem tym razem Winiary prowadziły od początku. W końcówce Nafta była już blisko, bo przy stanie 24:22 kaliszanki źle przyjęły piłkę i z trudem posłały ją na drugą stronę siatki. Szansę na kontaktowy punkt zmarnowała Liktoras, która bez bloku zaatakowała w aut.

Piąty set to podobno loteria, ale widać było, że trenerzy Marian Durlej i Wojciech Lalek nie zamierzają liczyć na łut szczęścia. W tym meczu zasadą Winiar był mocny, ryzykowny serwis i również w tie-breaku taka zagrywka okazała się być skuteczną bronią przeciwko mistrzyniom Polski. Winiary prowadziły 4:2, 10:5 i 13:7. Po autowym serwisie i błędzie w odbiorze trener Durlej poprosił o czas i po kilkudziesięciu sekundach kaliszanki rozpoczęły na parkiecie taniec radości.

Winiary - Nafta 3:2

(25:18, 22:25, 21:25, 25:22, 15:10)

Winiary: Pluta, Kucharska, Woźniakowska, Golubentsova, Skubanova, Sielicka oraz Kuehn (libero), Siemiątkowska.

Nafta: Karczmarzewska, Ozova, Archangielska, Merta, Liktoras, Orłowska oraz Malujdy (libero), Rosner, Kovacova.

Agnieszka Orłowska

kapitan Nafty

Winiary zagrały zupełnie inaczej niż podczas turnieju przez trzema tygodniami. Mamy określone cele w tym sezonie i ta porażka ich nie zmienia. Lepiej przegrać na początku, a potem wygrać wszystkie mecze, niż na odwrót.

Marian Durlej

trener Winiar

Wygrać z mistrzyniami to sztuka, a nam się udało. Jednak trzeźwo patrzę na rzeczywistość i zdaję sobie sprawę z faktu, że to Nafta jest jednym z faworytów ligi, a nie my. Ryzykowna zagrywka to była jedyna szansa na pokonanie wysokich przeciwniczek. Cieszę się, że spełniła swoje zadanie. Wyniki pierwszej kolejki świadczą o tym, że liga będzie bardzo wyrównana.

Leszek Milewski

trener Nafty

Ten mecz był dla nas lekcją pokory, bo - przyznaję - liczyłem na zwycięstwo. Kluczem do wygranej było przyjęcie zagrywki, z czym mieliśmy sporo kłopotów. Po wejściu Mileny Rosner poprawiliśmy odbiór, ale dzisiaj to było za mało. Winiary zaskoczyły nas odwagą, zdecydowaniem i grą bez asekuracji. Na początku piątego seta dziewczęta popełniły kilka błędów i już nie były w stanie ich naprawić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto