– Kościół ma prawo korzystać ze swojego prawa własności w sposób tak samo nieograniczony jak inne podmioty i dążyć do maksymalizacji dochodów – powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Renata Pelz.
Wyliczając odszkodowanie sąd oparł się na stawkach komercyjnych, takich jakie stosowane są przy wynajmie biur. Nie przyjął stanowiska biegłych, którzy ustalili, że stawki stosowane przy wynajmie budynków dla placówek oświatowych są znacząco ( o 60–70 proc.) niższe. Taki sposób wyliczenia utraconych korzyści ostro krytykował podczas procesu reprezentant kurii .
– Uznanie naszych racji przez sąd to bez wątpienia powód do satysfakcji. Jest jednak jeszcze za wcześnie na to, by oceniać wyrok. Musimy go przeanalizować i wtedy zapadną decyzje, co dalej w tej sprawie – powiedział „Polsce Głosowi Wielkopolskiemu” ks. Henryk Nowak, ekonom kurii, który z ławki dla publiczności obserwował przebieg wszystkich rozpraw.
– Przyznana kwota odszkodowania jest znacząco niższa od tej, o jaką się ubiegaliśmy. Dlatego w chwili obecnej nie można wykluczyć naszej apelacji – wyjaśnia mecenas Mikołaj Drozdowicz, który reprezentował przed sądem kurię.
Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa domagała się oddalenia pozwu twierdząc, że roszczenie kurii uległo przedawnieniu w 1999 roku. Archidiecezja wystąpiła bowiem o zwrot nieruchomości początkowo do Komisji Majątkowej przy MSWiA. Zajmuje się ona wyłącznie zwrotem majątku odebranego Kościołowi katolickiemu przez władze PRL. Tymczasem budynki przy ul. Głogowskiej nie były własnością kościelną w chwili ich przejęcia przez państwo (patrz ramka). Sąd uznał jednak wczoraj, że sam fakt, że Kościół starał się odzyskać budynki wstrzymał przedawnienie.
Przedstawiciel Skarbu Państwa nie był obecny na ogłoszeniu wyroku. Żadna z pytanych osób nie chciała udzielić odpowiedzi na pytanie, czy Prokuratoria będzie składać apelację. Poinformowano nas jednak, że jest to bardzo prawdopodobne, ale decyzja zapadnie po uzyskaniu uzasadnienia wyroku.
Wczorajsze rozstrzygnięcie sądowe (chociaż jeszcze nieprawomocne) przyczyni się zapewne do rozstrzygnięcia sprawy siedziby dla VIII LO. Negocjacje dotyczące wysokości czynszu dla szkoły trwają już kilkanaście miesięcy. Nieoficjalnie wiadomo, że czekano na stanowisko sądu, gdyż stanowi ono odniesienie do wysokości opłat. Od wczoraj kuria ma już podstawy do tego, by domagać się czynszu takiego, jak za wynajem powierzchni biurowych. Szanse, by przystał na to magistrat są niewielkie.
– Wykorzystywaliśmy budynek na cele oświatowe, a nie biurowe, i stoimy na stanowisku, że to one powinny stanowić podstawę wyliczeń – powiedziała nam Anna Szpytko, rzecznik Urzędu Miasta Poznania.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?