Cichym wspólnikiem obu panów był alkohol, który dzisiaj pojawił się także w sądzie - za sprawą 62-letniej konkubiny oskarżonego poznaniaka. Jej zachowanie nasunęło sądowi pewne podejrzenia... - Piła pani dzisiaj? - zapytał sąd. - Trochę - wyznała. Badanie alkomatem wykazało 0,65 promila. W tej sytuacji sąd nie mógł przesłuchać gospodyni sylwestrowego spotkania na poznańskiej Wildzie. Ryszard P. przyprowadził na nie dwóch znajomych. Pito wódkę i denaturat. Po północy w mieszkaniu został tylko Ryszard P. i Wojciech U.
Kobieta wyszła z psem, bo nie chciała być świadkiem awantury, ale do mieszkania nie mogła wrócić, bo nikt nie reagował na pukanie. Noc spędziła w toalecie na półpiętrze w towarzystwie czworonoga. Rano Ryszard P. obudził ją informacją: - Mamy trupa w domu. Wojciech U. nie przeżył 13 ciosów nożem, zadanych głównie w nogi. Ryszard P. przyznał się do winy, chociaż nie pamięta, jak mógł tak pociąć znajomego.
Podobnie drugi oskarżony, Wojciech Sz., który we wrześniu ub.r. pobił żonę kulą. Dlatego, że wyzywała, bonie chciał jej przynieść nalewki. - Kilka razy ją uderzyłem - powiedział. Biegły medyk policzył dokładniej: uderzeń było co najmniej 16. - Po południu pomyślałem, że chyba dosyć się wyspała, poszedłem ją budzić, a ona już sztywna była...
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
