Dzisiaj przed poznańskim Sądem Apelacyjnym miała odbyć się rozprawa odwoławcza w sprawie ul. Bałtyckiej. Sąd pierwszej instancji już dwukrotnie uniewinnił funkcjonariuszy, którzy twierdzili, że użyli broni w obronie własnej, gdyż kierowca chciał ich rozjechać. Skutkiem omyłkowego rozpoznania był pościg i strzelanina, podczas której zginął 19-letni Łukasz Targosz, a jego kolega Dawid Lis porusza się obecnie na wózku inwalidzkim.
Lipcowy wyrok poznańskiego Sądu Okręgowego, który ponownie stwierdził, że policjanci nie naruszyli przepisów, zaskarżyła prokuratura. Wczoraj strony spotkały się w Sądzie Apelacyjnym. Przyszli oskarżeni funkcjonariusze oraz matki Łukasza i Dawida. Jednak nie usłyszeli wystąpień prokuratora i obrońców, ponieważ sąd zatrzymał się nad jednym z zarzutów apelacji.
Dotyczył on kwestii powołania biegłego specjalisty od policyjnych procedur, który do tej pory nie wypowiadał się w żadnym z dwóch procesów. Obrońcy policjantów byli przeciwni tej propozycji. - Nie wyobrażam sobie, gdzie sąd znajdzie biegłego z tej dziedziny - zastanawiała się adwokat Małgorzata Heller Kaczmarska.
- Sąd Okręgowy oparł się na wyjaśnieniach oskarżonych, którzy opisują czynności służbowe. Czy były one zgodne z procedurami policyjnymi i regulaminami? - pytała adwokat Agata Michalska Olek, reprezentująca Dawida Lisa.
Po naradzie sąd przyznał rację prokuratorowi i mecenasom pokrzywdzonych. Sąd Apelacyjny powoła więc biegłego, który przeanalizuje działania operacyjne oskarżonych policjantów. Od etapu obserwacji podejrzanego bandyty, poprzez ściganie i zatrzymanie samochodu po użycie broni.
Decyzja sądu spowoduje wydłużenie postępowania, ale może wyjaśni, czy policjanci działali profesjonalnie.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?