Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd: Policjanci mieli prawo strzelać

Wojciech Kowalczyk
Wojciech Kowalczyk
Sąd Okręgowy ponownie uniewinnił czterech policjantów, biorących udział w 2004 r. w strzelaninie na ul. Bałtyckiej. W jej wyniku śmierć poniosła jedna osoba, a druga została ciężko ranna.

Do tragedii doszło 29 kwietnia 2004 r. na ul. Bałtyckiej. Policjanci śledzili samochód marki Rover, ponieważ byli przekonani, że jedzie nim poszukiwany przestępca Sebastian Sz.

Podczas postoju na jednym ze skrzyżowań policjanci wysiedli ze służbowego samochodu i postanowili zatrzymać kierowcę Rovera. Kiedy ten próbował odjechać, policjanci oddali w stronę auta 39 strzałów. Kierujący samochodem Łukasz T. zginął na miejscu, jego kolega Dawid Lis został ciężko ranny.

W pierwszym procesie sąd przyznał Dawidowi Lisowi milion złotych odszkodowania oraz 2 tysiące złotych renty, wypłacanej przez policję. Równocześnie sąd uniewinnił czterech funkcjonariuszy biorących udział w fatalnej w skutkach akcji.

Od tego wyroku odwołała się prokuratura. Sąd Apelacyjny w listopadzie 2008 r. uchylił wyrok w tej sprawie, zwracając uwagę na liczne, niewyjaśnione w trakcie procesu wątpliwości.

Dziś Sąd Okręgowy w Poznaniu ponownie uniewinnił czwórkę policjantów, oskarżonych o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. W uzasadnieniu do takiego wyroku sędzia Agata Adamczewska podkreślała, że obciążające oskarżonych zeznania świadków nie mogły być mocnym dowodem w sprawie.

- Łukasz T. zginął na miejscu, natomiast drugi pasażer Rovera - Dawid Lis, w momencie zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu i praktycznie leżał na swoim siedzeniu, co oznacza, że jego zdolność obserwacji była mocno ograniczona.

Sąd podkreślał kilkakrotnie, że w takiej sytuacji, za najbardziej prawdopodobną należy przyjąć wersję zdarzeń przedstawioną przez czwórkę funkcjonariuszy, ponieważ każde wątpliwości należy interpretować na korzyść oskarżonego.

Policjanci utrzymują natomiast, że przed próbą zatrzymania kierowcy Rovera krzyczeli w jego stronę: "Stój, policja", a jeden z policjantów podszedł do samochodu i pokazał swoją odznakę.

- Niezależnie od tego, czy policjanci wiedzieli kto jest w samochodzie, w momencie, gdy kierowca Rovera ruszając ostro do przodu, próbował ich staranować, mieli prawo użyć broni palnej w obronie własnego życia - dodała sędzia Adamczewska. - Na podjęcie tej decyzji mieli zaledwie kilka sekund - tyle bowiem minęło od próby zatrzymania kierowcy Rovera, do tragicznego finału strzelaniny.

Po wyjściu z sądowej sali uniewinnieni policjanci nie chcieli komentować wyroku. Za to matka zastrzelonego podczas akcji Łukasza T., nie kryła oburzenia takim rozstrzygnięciem.

- Jestem załamana, zbulwersowana i zasmucona tym wyrokiem. Liczyłam, że dostaną chociaż karę więzienia w zawieszeniu. Ale my się nie poddamy, będziemy apelować i walczyć dalej. Jesteśmy to winni Łukaszowi.

Wyrok nie jest prawomocny.   

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto