Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SĄD - Prokurator żąda 4 lat dla księgowej z PUP. Ukradła ponad milion złotych

BAS
Przed dłuższym aresztem kobietę uchroniło poręczenie majątkowe.
Przed dłuższym aresztem kobietę uchroniło poręczenie majątkowe. P. Jasiczek
Za tydzień poznański Sąd Okręgowy ogłosi wyrok w procesie byłej głównej księgowej Powiatowego Urzędu Pracy w Chodzieży. We wtorek prokurator zażądał dla niej 4 lat więzienia oraz sześcioletniego zakazu zajmowania stanowisk w instytucjach rządowych i samorządowych. Za to, że przelewała pieniądze dla ZUS oraz środki Funduszu Socjalnego i Funduszu Pracy na swoje dwa prywatne konta.

Od 2004 do 2009 roku 53-letnia Ewa K. wypłaciła sobie w ten sposób przeszło milion złotych. Po zatrzymaniu w sierpniu ubiegłego roku przyznała się do winy. Powiedziała, że pieniądze przeznaczała na "bieżące wydatki". Bezkarność zawdzięczała temu, że istotnie była dobrą księgową. Mówili o tym świadkowie, obecni i byli pracownicy PUP w Chodzieży. - Była ostatnią osobą, którą bym o coś takiego podejrzewała. Zawsze była chwalona w pracy - mówili.

Według świadków, internetowe przelewy księgowej nie budziły podejrzeń - także wśród licznych kontrolujących finanse urzędu. Poza tym, Ewa K. żyła skromnie, nie epatowała zamożnością.

W procesie przed poznańskim Sądem Okręgowym odpowiadała z "wolnej stopy". Przed dłuższym aresztem uchroniło ją poręczenie majątkowe.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto