Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SĄD - W Poznaniu odbyło się pierwsze postępowanie w trybie wyborczym

Paulina Jęczmionka
W piątek w Sądzie Okręgowym w Poznaniu odbyło się pierwsze postępowanie w trybie wyborczym. To znak rozkręcającej się kampanii.

Komitet Rozwój Ziemi Goślińskiej złożył w sądzie wniosek przeciwko innemu komitetowy z Murowanej Gośliny - Inicjatywie Obywatelskiej. Spór toczy się między obecnie urzędującym burmistrzem a jego kontrkandydatem w tegorocznych wyborach.

Tomasz Łęcki, piastujący od 12 lat funkcję burmistrza Murowanej Gośliny, zarzuca Dariuszowi Urbańskiemu, który pierwszy raz startuje w wyborach, że w treści swoich materiałów wyborczych przedstawia nieprawdę na temat sytuacji w gminie i działań burmistrza.

W publikacjach Dariusza Urbańskiego można przeczytać m.in.: "nie chcę mieszkać w jednej z najbardziej zaniedbanych Gmin w Polsce, a jednocześnie bardzo zadłużonej, bez sieci kanalizacyjnej, bez sal gimnastycznych i boisk w szkołach (…), świetlic środowiskowych, bez przedszkoli i miejsc wypoczynku". Kandydat Inicjatywy Obywatelskiej zarzuca też burmistrzowi, że miejskie służby nie dbają o ład i czystość.

Podczas rozprawy Tomasz Łęcki twierdził, że wszystkie zarzuty Urbańskiego są nieprawdziwe. Przedstawił różne dokumenty, wyliczał działające w gminie placówki. Wskazywał również, że na większości terenu miasta i w części gminy wybudowano już sieć kanalizacyjną.

Z kolei Dariusz Urbański na potwierdzenie swoich tez podawał przykład swojej ulicy, która, zgodnie z jego zeznaniami, nie jest utwardzona, nie ma chodnika i nie była odśnieżana od ośmiu lat.
- Rzeczą naturalną jest, że w kampanii wyborczej krytykuje się kontrkandydata - mówi Dariusz Urbański. - Złożenie przez pana Łęckiego wniosku do sądu ma na celu pozbycie się wyborczego przeciwnika.

Burmistrz Murowanej Gośliny z takim twierdzeniem się nie zgadza. - W polskim życiu publicznym mówienie nieprawdy często jest bezkarne - uważa Tomasz Łęcki. - Pan Urbański przekroczył wszelkie dopuszczalne normy. A ja nie dysponuję żadnym sposobem szybkiego komunikowania się, by móc się bronić. Dlatego złożyłem wniosek do sądu. Nie polemizuję w nim z poglądami kontrkandydata.
Sąd oddalił jednak wniosek komitetu Tomasza Łęckiego. I tłumaczył, że jego zadaniem jest ocena prawdziwości informacji tylko na podstawie interpretacji faktów, a zarzuty publikowane przez Urbańskiego to komentarze i oceny.

Burmistrz Murowanej Gośliny zapowiedział, że postanowienie sądu zaskarży. I, zgodnie z przepisami dotyczącymi postępowania w trybie wyborczym, ma na to 24 godziny.

Zdaniem ekspertów, można się spodziewać, że takich protestów będzie w kampanii więcej.
- Ideą protestu wyborczego jest możliwość natychmiastowego usunięcia nieprawdziwych danych i wszelkich nieprawidłowości - tłumaczy prof. Andrzej Stelmach, politolog UAM. - W tym trybie skróceniu ulegają terminy, ale zasady postępowania sądowego się nie zmieniają. Sąd powinien być jednak ostatecznym rozwiązaniem, bo jedną z cech kampanii wyborczej jest bezpośrednia dyskusja. Nie zawsze jednak kandydat ma możliwość obrony. I wtedy często korzysta z instrumentu protestu wyborczego.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto