Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sadystki z trzeciej klasy

Dorota SZCZEPAŃSKA
Fot. D. Szczepańska
Fot. D. Szczepańska
W konińskim Gimnazjum nr 7 uczennice III klasy pobiły młodszą od siebie o dwa lata koleżankę. Wcześniej kazały jej zjeść karmę dla kotów. Dyrekor gimnazjum mówi, że do tak tragicznego zdarzenia doszło po raz pierwszy ...

W konińskim Gimnazjum nr 7 uczennice III klasy pobiły młodszą od siebie o dwa lata koleżankę. Wcześniej kazały jej zjeść karmę dla kotów. Dyrekor gimnazjum mówi,
że do tak tragicznego zdarzenia doszło po raz pierwszy w historii szkoły.

W pierwszym dniu zajęć lekcyjnych nowego roku szkolnego dwie starsze koleżanki napadły na 13-letnią Pamelę.
Na jednej przerwie zmuszały ją do jedzenia karmy dla kotów. Zdenerwowane, że ktoś powiadomił o tym pedagoga szkolnego, postanowiły zemścić się na kolejnej przerwie. Tym razem do Pameli podeszły już trzy uczennice najstarszej klasy gimnazjum. Ponownie zażądały by zjadła karmę dla kotów. Kiedy ta odmówiła, jedna z dziewcząt zaczęła ją bić. Kilka razy, trzymając ją za włosy, uderzyła głową dziewczynki o ścianę. Kilkakrotnie ją kopnęła. Biła 13-latkę tak długo, dopóki z jej nosa nie poleciała krew. Wtedy interwencję podjęli zaalarmowani przez innych uczniów nauczyciele.
Pamela wróciła do domu i o zdarzeniu poinformowała rodziców. Matka pobitej dziewczynki zgłosiła sprawę na policję.

Cała zakrwawiona

– Pamela wróciła do domu z poobijaną twarzą, cała zakrwawiona. Powiedziała, że została pobita w szkole, wskazała także sprawczynie. Poinformowałam o tym szkołę i policję – mówi mama pobitej gimnazjalistki.
Rodzice Pameli twierdzą, że konflikt między dziewczynami trwa już od kilku lat. Jak mówią, w wakacje trzecioklasistki powiedziały ich córce, że jeśli przyjdzie do ich szkoły, to pożałuje.

– Spełniły swoje groźby. Ten konflikt trwa już od trzech lat. Nie wiem dlaczego te dziewczynki nie lubią mojej córki. Może dlatego, że lepiej od nich wygląda, może dlatego, że nigdy nie pozwoliła powiedzieć o sobie złego słowa. Pamela bała się trochę tych dziewczyn. Tym bardziej, że mieszkamy na tym samym osiedlu. Miała także obawy, czy pójść do tego gimnazjum, ale przecież nie mogę zagwarantować jej, że nie spotka podobnych kolegów i koleżanek w innej szkole. Ja nie mogę chodzić za nią krok w krok – dodaje mama napadniętej dziewczyny, konsekwentnie zastrzegając anonimowość.

Duża szkoła

Gimnazjum, w którym doszło do incydentu, jest największe w Koninie. Zarówno pod względem liczby uczniów, jak i powierzchni budynku, w którym ma siedzibę. Trafiają tam dzieci z kilku szkół podstawowych Konina. Jak mówią nauczyciele – to zbiorowisko różnych charakterów, problemów i konfliktów przyniesionych z zewnątrz.
Ewa Różycka, wicedyrektorka szkoły twierdzi, że do konfliktów pomiędzy uczniami dochodzi w każdej szkole. Nie o wszystkim jednak mówi się na zewnątrz. Takie zdarzenia należy jednak nagłaśniać, by dać przykład innym uczniom i rodzicom, że incydenty takie nie są tolerowane w szkołach i w stosunku do sprawców bójek i wymuszeń będą wyciągane konsekwencje.

Zrobiliśmy wszystko

– Staramy się zapobiegać takim sytuacjom. W tym przypadku zrobione zostało wszystko, co jest w mocy szkoły, by wyjaśnić okoliczności zajścia i wyciągnąć konsekwencje. Śmiem twierdzić, że w wielu szkołach dochodzi do takich sytuacji, ale nie zostają one, tak jak u nas, w porę wykryte – stwierdza Ewa Różycka.

Relegować

Rodzice pobitej gimnazjalistki domagają się od władz szkoły skreślenia sprawczyń pobicia ich dziecka z listy uczniów szkoły. Ich zdaniem tylko w ten sposób władze placówki udowodnią, że jest w niej bezpiecznie.

– O losie agresywnych dziewczynek zdecyduje komisja wychowawcza, która wkrótce się zbierze. W jej skład wejdzie psycholog szkolny i psycholog, wychowawcy dziewczynek oraz dyrekcja szkoły. Decyzja o uśnięciu ze szkoły trzecioklasistek jest ostateczną. Moim zdaniem należy poszukać innego rozwiązania. Te dziewczyny zrozumiały już swój błąd. Co przerwę muszą relacjonować swój pobyt w szkole mnie lub pani pedagog – dodaje dyrektor Różycka.

Co ustali policja

Przyszłość trzecioklasistek zależeć także będzie od efektu policyjnego dochodzenia. To prokurator, po zbadaniu sprawy, zadecyduje czy nastolatkami zajmie się Sąd dla Nieletnich. Wówczas odpowiadać one będą za uszkodzenie ciała.
Niestety, nie udało się nam porozmawiać z pobitą gimnazjalistką. Teraz jest na zwolnieniu lekarskim. Kiedy wróci do szkoły, i czy na pewno do tej samej, jeszcze nie wiadomo.

Ewa
Różycka
wicedyrektor
Gimnazjum nr 7

Uczniowie tak wielkich szkół jak nasze gimnazjum powinni mieć zapewnioną opieką specjalistów. Tymczasem w naszej szkole dopiero od tego roku, do pracującego już pedagoga, dołączył psycholog. Konflikty, które wybuchają w szkołach, zawsze mają podłoże osiedlowe. Tak było i tym razem. Agresja, która rodziła się pomiędzy dziewczynami przez trzy lata, osiągnęła apogeum właśnie u nas.

Arkadiusz
Mielcarek
rzecznik KMP
w Koninie

To pierwsze w tym roku zgłoszenie o pobiciu ucznia przez starszych kolegów. Problem ten dotyczy jednak większości konińskich szkół. Nie jest on nagłaśniany. W ubiegłym roku sygnały o wymuszeniach i stosowaniu przemocy wobec pierwszoklasistów docierały do policjantów z gimnazjum w starym Koninie. Były patrole policyjne i rozmowy. Dyrekcja szkoły jednak w pewnym momencie stwierdziła, że sama załatwi sprawę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto