Samotna matka z dwójką dzieci wciąż nie może wprowadzić się do mieszkania komunalnego w Poznaniu. "Urząd od początku kłamie"

O sprawie pani Olgi pisaliśmy trzy tygodnie temu. Kobieta sześć lat temu przyjechała do Poznania z Białorusi. Starała się o mieszkanie komunalne. Nowe lokum kobieta miała dostać najpóźniej w pierwszej połowie marca. W związku z tym kobieta wypowiedziała umowę najmu dotychczasowego mieszkania.

Czytaj więcej o tej sprawie: Trzyosobowa rodzina z Białorusi została bez dachu nad głową. ZKZL Poznań spóźnia się z przekazaniem mieszkania komunalnego

Niestety, jeszcze 31 marca mieszkanie nie było gotowe. Tego dnia po raz pierwszy opisaliśmy na naszych łamach sprawę pani Olgi. Wtedy też urzędnicy mieli obiecać, że rodzina będzie mogła wprowadzić się do nowego mieszkania za dwa tygodnie. Na ten czas pani Olga wraz z dziećmi tymczasowo zamieszkała u znajomych. Jednak obecnie mija już trzeci tydzień, a mieszkanie wciąż nie zostało oddane.

Jak tłumaczy Łukasz Kubiak, rzecznik ZKZL, prace w lokalu się przedłużają.

- Pod koniec marca pracownik ZKZL informował Panią Olgę, że przewidywany czas zakończenia remontu mieszkania to ok. 2 tygodnie, ale termin ten może ulec zmianie. Z racji dużego mieszkania, a co za tym idzie dużej ilości prac, jaką trzeba w nim wykonać, wszystko nie zostało jeszcze skończone. Wszystkie niezbędne rzeczy muszą zostać wykonane ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców, które jest dla nas priorytetem - wyjaśnia Kubiak.

I dodaje: - Ubolewamy nad faktem, ze remont się opóźnia i rozumiemy trudną sytuację pani Olgi, ale nie jesteśmy w stanie przeprowadzić rodziny do lokalu, który nie jest przygotowany do zamieszkania. Rozmawiamy z wykonawcą, żeby jak najszybciej oddać Pani Oldze mieszkanie.

Zdaniem pani Olgi, tłumaczenia urzędników mijają się z prawdą. Kobieta nie wie, co robić. Nie może już dłużej mieszkać z dziećmi u znajomych, ponieważ nie zgadza się na to właściciel mieszkania. Kobieta jest zrozpaczona.

- Jestem w szoku, jeżeli prace nadal trwają, to oznacza, że urząd po prostu od początku kłamie. Pierwszy raz jesteśmy w sytuacji bezdomności i to z winy państwa - komentuje kobieta.

- Oszustwo, nieprawda i pozostawienie w trudnej sytuacji. Jeśli jest inaczej, to dlaczego informowano mnie o oddaniu mieszkania, podpisano ze mną umowę, kazano zapłacić kaucję i zapewniono o wprowadzeniu za dwa tygodnie? - dopytuje.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]