To oznacza, że rozległy teren spacerowy z którego mimo niebezpieczeństwa i tak korzystają setki okolicznych mieszkańców, wkrótce już nie będzie stanowić zagrożenia. Dokładne "przeczesanie" terenu ma kosztować ponad 300 tysięcy złotych.
Zobacz też: Niewybuchy w Poznaniu
- Prace, za które w większości zapłaci Unia Europejska rozpoczną się jeszcze w tym roku i mają się zakończyć najpóźniej w marcu - mówi Przemysław Lewandowski, specjalista służby leśnej z Nadleśnictwa Łopuchówko.
W ich wyniku z lasu ma zniknąć wszystko, co latami napędzało stracha spacerowiczom. A saperów, przynajmniej kilkanaście razy w roku zmuszało do interwencji.
- Las w Koziegłowach to poza Cytadelą jedno z tych miejsc w powiecie poznańskim, gdzie w skali roku musimy interweniować najczęściej - podkreśla chorąży Krzysztof Gryplewicz, dowódca patrolu rozminowania. - Każdego roku jesteśmy zmuszeni zabezpieczać tam przynajmniej kilkanaście niewybuchów. Niektóre z nich mogłyby się okazać bardzo groźne dla mieszkańców.
W jaki sposób ładunki znalazły się w podpoznańskim lesie? Wersje są dwie: albo pojawiły się w Koziegłowach podczas II wojny światowej, albo krótko po jej zakończeniu.
W relacjach miejscowych nie ma na ten temat zgody. Zdaniem niektórych to stamtąd w 1945 roku Armia Czerwona ostrzeliwała poznańską cytadelę. Inni utrzymują, że podczas wojny nieopodal znajdował się skład niemieckiej amunicji.
Najbardziej prawdopodobna wydaje się jednak jeszcze inna wersja. Według niej pociski i granaty to nic innego, jak poznańskie pozostałości po działaniach wojennych. W drugiej połowie lat 40. w wielu miejscach miasta została ogromna liczba niestandardowych ładunków, których nie można było zużyć. Dlatego zapadła decyzja by przewieźć je pod Poznań w rejon Koziegłów, poustawiać w stosy i zdetonować. Tak też prawdopodobnie zrobiono, jednak nie wszystkie ładunki wybuchły.
A część z nich w dalszym ciągu jest realnym zagrożeniem. Z każdym rokiem coraz większym, bo poza Koziegłowami, które od wielu lat są sypialnią Poznania, regularnie rozbudowuje się też Kicin i Czerwonak. A domów, które powstają w bezpośrednim sąsiedztwie niebezpiecznego lasu jest coraz więcej.
Dlaczego przez tak wiele lat nikt nie potrafił sobie poradzić z tym problemem? Powód był prosty: brak pieniędzy w kasie odpowiedzialnego za teren nadleśnictwa.
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY
Codziennie rano najświeższe informacje z Poznania i regionu na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?