Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sekta pod Poznaniem? Uciekł z domu, gdzie miał być przetrzymywany. Policja przesłucha członków rzekomej sekty

Justyna Piasecka
Justyna Piasecka
Mieszkańcy domu w Czerwonaku odpierają zarzuty, które uważają za "ohydne pomówienie".
Mieszkańcy domu w Czerwonaku odpierają zarzuty, które uważają za "ohydne pomówienie". Adam Jastrzębowski
Z domu w Czerwonaku, gdzie ma działać sekta, uciekł 41-letni Hiszpan. Mężczyzna miał być tam przetrzymywany wbrew swojej woli. Policja sprawdziła dom i rozmawiała z jego mieszkańcami. To jednak nie koniec. Wkrótce osoby te zostaną przesłuchane. 41-latek nie jest jedyną osobą, która miała być więziona przez rzekomą sektę.

W domu w Czerwonaku mieszka grupa 7 osób. Wszyscy, poza jednym Polakiem, to obcokrajowcy. We wtorek z budynku uciekł 41-letni obywatel Hiszpanii, który – jak twierdzi – był przetrzymywany tam wbrew swojej woli. Z niepotwierdzonych dotąd informacji wynika, że w domu pod Poznaniem ma działać sekta.

Czytaj też: Przetrzymywany obcokrajowiec uciekł z domu w Czerwonaku. Sekta działa pod Poznaniem?

Policjanci w środę, 10 stycznia weszli do budynku i porozmawiali z jego mieszkańcami.

- Wszyscy z nami rozmawiali, byli chętni do współpracy. Zostali sprawdzeni w policyjnych systemach. Uwag nie mieliśmy

- wskazała Marta Mróz z poznańskiej policji.

I dodała:

- W trakcie rozmów osoby te nie zgłaszały nam żadnych uwag dotyczących ich wspólnego zamieszkania. Oświadczyły, że przebywają tam dobrowolnie i nie dzieje im się krzywda. Nie są również do niczego zmuszani, nikt nie ogranicza im korzystania z telefonu, czy też kontaktów z rodziną, lub innymi osobami.

Marta Mróz podkreśliła, że 41-letni obywatel Hiszpanii, który miał być tam przetrzymywany, „przekazał policjantom bardziej swój punkt widzenia, jak on widział pobyt w tym domu”.

- W żaden sposób nie wskazuje, że ktokolwiek go do czegokolwiek zmuszał. Na tym etapie sprawy, nie pojawiają się żadne dowody na to, że był on przetrzymywany tam wbrew własnej woli

- wyjaśniła policjantka.

Mundurowi przeszukali ten dom.

- W ocenie policjantów nic nie budziło wątpliwości, co do warunków w jakich żyją te osoby

- przekazała Mróz.

Mieszkańcy domu w Czerwonaku zostaną przesłuchani. Ofiar rzekomej sekty jest więcej?

Na tym działania policji jednak się nie kończą. Jak zapowiedziała Marta Mróz, policjanci planują przesłuchać każdego mieszkańca domu w Czerwonaku.

Rzekoma sekta miała przenieść się pod Poznań z Niemiec. Wcześniej miała działać też w innych krajach, m.in. w Hiszpanii.

Z naszych ustaleń wynika, że jeden z członków tej grupy został wcześniej skazany i odbył karę więzienia za więzienie człowieka. Ofiar może być jednak więcej. Dotarliśmy do jednej z nich, którą niebawem ma przesłuchać policja.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie - Trzcianka:

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Sekta pod Poznaniem? Uciekł z domu, gdzie miał być przetrzymywany. Policja przesłucha członków rzekomej sekty - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto