Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Semir Stilić: Musimy przyłożyć się na sto procent

Redakcja
Bartłomiej Wutke
Z Semirem Stiliciem, pomocnikiem Lecha Poznań, o formie drużyny rozmawia Hubert Maćkowiak.

Macie pomysł, co zrobić, żeby znów wrócić na drogę zwycięstw?

Wiemy, że nie jesteśmy w najlepszej sytuacji, w ostatnich meczach nawet nie strzeliliśmy bramki. Zdajemy sobie sprawę z tego, co się dzieje. Jak z tego wybrnąć? Wyjść w sobotę na boisko i grać tak, jakbyśmy przegrywali 0:2. Musimy przyłożyć się na sto procent do każdego zagrania, w każdej sytuacji.

Rozmawiacie w drużynie o tym, co ostatnio się z wami dzieje?

Oczywiście, cały czas wymieniamy uwagi. Każdy z nas musi zaprezentować się lepiej, dać z siebie jeszcze więcej. To powinno sprawić, że dyspozycja całej drużyny będzie bardziej zadowalająca. Przecież stać nas na więcej. Powiedzieliśmy sobie, że nie możemy tracić goli tak, jak ostatnio. Każdy przeciwnik, który przyjeżdża na Bułgarską chce się bronić i wyprowadzać kontry. Musimy być na to uczuleni. Widzew strzelił nam gola, a później zrobiło się nerwowo. Jesteśmy drużyną, która powinna pokazać charakter i odrobić każdą stratę bramkową.

Pamięta Pan, jak ostatnio skończyła się wasza drastyczna obniżka formy?

Zdobyliśmy mistrzostwo w sezonie 2009/2010, mimo że wcześniej odpadliśmy z Pucharu Polski po przegranej ze Stalą Stalowa Wola.

Ale w następnych rozgrywkach, jesienią radziliście sobie bardzo słabo i trener Jacek Zieliński został zwolniony…

No tak… Jednak nie chciałbym oceniać, co powinno wydarzyć się teraz. Nie wiem, co odpowiedzieć. Wolałbym skupić się na treningach i meczach. Wiem, że sporo w gazetach pisze się o wyrzuceniu Jose Bakero.

W Lechu jest wielu doświadczonych zawodników. To wam pomoże?

Myślę, że tak. Przecież taka jest piłka - czasami masz obniżkę formy, ale musisz grać, przetrwać zły czas. Tak właśnie dzieje się teraz. Nikt nie chodzi zadowolony, ale jeśli wygramy dwa mecze, to wiele się zmieni. Należy się skoncentrować na końcówce roku. Nie mówmy też o tym, w jakim rozmiarze pokonamy ŁKS, bo przecież ostatnio ze strzelaniem mamy pod górkę. Najważniejsze są trzy punkty.

Trener Bakero wymaga od pomocników, żeby w końcu zdobywali bramki. Pracujecie nad tym?

W meczu z Widzewem kilka razy staraliśmy się uderzać z dystansu, ale te piłki lądowały pięć, sześć metrów od bramki. Uważam, że w końcu zaczniemy trafiać. Na pewno jeszcze spróbujemy takich strzałów, kiedy nadarzy się okazja.

Tęsknicie za wynikami z pierwszych kolejek?

Oczywiście, wtedy niemal wszystko nam wychodziło. Bramki wpadały dość łatwo. Potencjał Lecha pozwala na osiąganie zdecydowanie lepszych wyników, niż ostatnio. Sytuacja, kiedy drużyna taka, jak Widzew wygrywa, nie może się powtórzyć. Wyjdziemy w sobotę na boisko i pokażemy charakter.

Zobacz także: Jose Bakero na konferencji przed meczem z ŁKS [WIDEO]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto