SIANOWSKA - Jest nadzieja na plac zabaw na Smochowicach

- Miasto chce wyjść naprzeciw mieszkańcom - mówi radny Wojciech Kręglewski, przewodniczący Komisji Polityki Przestrzennej Rady Miasta, do którego zwrócili się radni osiedlowi i mieszkańcy. - Miasto najprawdopodobniej wskaże inny grunt, który znajduje się bardzo blisko działki, o którą zabiegała rada osiedla. Najpierw trzeba jednak ustalić czy jest to możliwe od strony formalno-prawnej.

Te ustalenia to rezultat spotkania, do którego doszło w czwartek, a w którym brali udział zastępca prezydenta Mirosław Kruszyński, dyrektorzy wydziałów magistratu odpowiedzialni za gospodarkę gruntami oraz przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz. Do tego spotkania zapewne nigdy by zapewne nie doszło, gdyby starania osiedlowych radnych i członków Stowarzyszenia "Smochowice dzieciom" nie ugrzęzły w urzędniczej procedurze.
Przypomnijmy, że działka przy ulicy Sianowskiej, o którą występowali mieszkańcy, z przestrzennego punktu widzenia nadaje się na plac zabaw. Radni osiedlowy poczynili wiele starań, żeby stworzyć taki azyl dla dzieci i wówczas dowiedzieli się, że miasto zamierza wystawić tę działkę na sprzedaż. A jednocześnie zastępca prezydenta Poznania w piśmie do radnych osiedlowych poinformował ich, że do 10 września tego roku powinni uzupełnić złożony wniosek-ofertę o projekt budowlany placu zabaw.

Urzędnicy mieli zapewniać stowarzyszenie, że wniosek został pozytywnie rozpatrzony, by później - na ich dalsze dopytywania o postęp w sprawie - odpowiedzieli, że pismo trafiło do niewłaściwego wydziału.

Kolejne spotkanie w Urzędzie Miasta w sprawie wydzielenia działki pod plac zabaw ma odbyć się w najbliższym czasie.
- W kolejnym spotkaniu będą już również uczestniczyć przedstawiciele Rady Osiedla Krzyżowniki-Smochowice oraz osoby najbardziej zainteresowane - mówi radny.

- O spotkaniu jeszcze nas oficjalnie nie powiadomiono, ale na pewno się na nie wybierzemy razem z przedstawicielami stowarzyszenia - mówi Alojzy Szelejewski, przewodniczący osiedlowej rady. - To z pewnością jest dobra wiadomość. Ale jeśli uda się znaleźć w pobliżu działkę i to miejską, to być może trzeba będzie dokonać zmiany planu miejscowego, co z kolei nie było konieczne w przypadku poprzedniej działki, o którą pierwotnie występowaliśmy - kończy.