Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siergiej Kriwiec: Przerwa nie wpłynie na naszą formę

Redakcja
Marek Zakrzewski
Z Siergiejem Kriwcem, pomocnikiem Lecha, o formie drużyny przed meczem z Podbeskidziem rozmawia Hubert Maćkowiak.

Ostatni Wasz mecz to sparing z Jarotą, wygrany 1:0. Taki wynik w starciu z drugoligowcem ma znaczenie?

Chcieliśmy strzelić więcej goli, ale ten mecz wcale nie okazał się taki łatwy. Zauważyłem, że piłkarze Jaroty chcieli pokazać się z najlepszej strony, widać było, że zmobilizowali się na mecz z Lechem. Dla nas najważniejsze, że udało się wygrać i przećwiczyć niektóre warianty gry.

W czasie przerwy na mecze reprezentacji mieliście trochę wolnego. Możemy być pewni, że z wielką mobilizacją i głodem piłki ruszycie do boju w tych ostatnich meczach roku?

Rzeczywiście, mieliśmy więcej wolnego niż zwykle w takich sytuacjach. W wielu klubach tak się dzieje, kiedy kadrowicze wyjeżdżają, a reszta ma czasami mniej treningów. To normalna praktyka. Miałem czas, żeby zobaczyć się z rodziną, załatwić ważne sprawy. Takie przerwy raczej nie wpłyną źle na naszą dyspozycję.

Czasami mecze tuż po zgrupowaniach bywają trudne, bo trzeba znowu wejść w rytm meczowy. O Waszą formę nie musimy się martwić?

Musimy odrabiać straty i mamy tego pełną świadomość. W tym roku rozegramy jeszcze cztery mecze i wszystkie chcemy wygrać, by w dobrych humorach zakończyć tę rundę. Choć w tej kolejce gramy jako ostatni i będziemy znali wyniki rywali, skupiamy się przede wszystkim na naszej grze, naszym meczu. Wyjdziemy na boisko po to, by wygrać bez względu na to, ile punktów zdobyli rywale.

Wrócił ten Lech, którego grę chwaliliśmy po meczu z Legią?

Mam taką nadzieję. Chcemy pokazać, że porażka z Polonią była wypadkiem przy pracy.

W poniedziałek zmierzycie się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Ten zespół w tym sezonie pokonał już Wisłę i Legię. Jak to możliwe, że kopciuszek tak świetnie radzi sobie z faworytami polskiej ligi?

To były spore niespodzianki. Wydaje mi się, że Wisła i Legia nie podeszły strasznie poważnie do rywalizacji z beniaminkiem. Myślę, że gdzieś mogło się wkraść małe zlekceważenie. W piłce moment słabości rywal wykorzystuje, od razu odczuwasz karę. Podbeskidzie się zmobilizowało i wykorzystało to podejście rywali do meczu. Trochę też dopisało im szczęście.

Beniaminek na każdy mecz wychodzi świetnie zmotywowany, ekstraklasa dla Podbeskidzia to wielki sukces. Może w tym tkwi tajemnica niezłych wyników Waszych najbliższych rywali?

Zespół, który pojawia się w ekstraklasie, zawsze cieszy się swoją grą, każdym meczem. To dla nich wielka atrakcja i święto. Mam nadzieję, że Lech nie powtórzy błędów swoich poprzedników i pojedzie do Bielska-Białej maksymalnie skoncentrowany. Podbeskidzie to dobry zespół, mogą odebrać punkty każdej drużynie. Czasami dla beniaminka kryzysowy jest drugi sezon w elicie. Potrzebne są transfery, pieniądze dla zawodników, żeby klub się rozwijał. Jeśli stoisz w miejscu, to możesz mieć problem z utrzymaniem się w lidze.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto