Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siódma porażka koszykarek MUKS Poznań

Krzysztof Maciejewski
M. White zdobyła 9 pkt., ale MUKS przegrał z Liderem
M. White zdobyła 9 pkt., ale MUKS przegrał z Liderem W. Wylegalski
Niestety, już siedem porażek i zaledwie jedno zwycięstwo w obecnym sezonie Ford Germaz Ekstraklasy mają na koncie koszykarki MUKS Poznań. W ósmej kolejce rozgrywek beniaminek FGE przegrał w hali POSiR B przy ulicy Chwiałkowskiego z Matizolem Liderem Pruszków 51:58 i podopieczne Jarosława Zyskowskiego naprawdę mają czego żałować.

Kadrowo na pewno silniejszy zespół z Pruszkowa był bardzo słabo dysponowany i poznanianki zaprzepaściły wielką szansę na pokonanie znacznie wyżej notowanych rywalek.

Mecz rozpoczął się z opóźnieniem, ponieważ drużyna z Pruszkowa z powodu ulicznych korków nie zdołała dotrzeć na czas na miejsce spotkania. Trudno to jednoznacznie rozstrzygnąć, ale jest faktem, że być może z tego właśnie względu koszykarki Matizoliu Lidera były na parkiecie wyjątkowo rozkojarzone.

- Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa, bo nic nam nie wychodziło, grałyśmy źle zarówno w ataku, jak w obronie - przyznała kapitan pruszkowskiej drużyny Oliwia Tomiałowicz.

Czytaj także: Krzysztof Sobieraj: Jest nam wstyd za grę Warty Poznań

Dlaczego więc poznanianki przegrały? Zadecydowała o tym fatalna skuteczność. Trudno wygrać spotkanie, jeżeli mające decydować o obliczu zespołu Amerykanki Larissa Williams oraz Martha White i kapitan MUKS Agnieszka Makowska, beznadziejnie pudłowały. Wystarczy podać, że Williams, najskuteczniejsza ostatnio - i mimo wszystko również w czwartek - zawodniczka beniaminka, trafiła tylko trzy z osiemnastu oddanych rzutów za dwa. Podopieczne Jarosława Zyskowskiego wykorzystały też zaledwie 17 z 29 wykonywanych rzutów wolnych.

- Dotychczas z wolnymi nie mieliśmy problemów. Tym razem nie wiem dlaczego było inaczej, a gdyby tylko w tym elemencie skuteczność była na "normalnym" poziomie, mogliśmy ten mecz wygrać - stwierdził nie bez racji szkoleniowiec MUKS.

Faktycznie mecz był bardzo wyrównany, tylko przez moment pruszkowianki prowadziły dziesięcioma punktami i jeszcze w ostatniej minucie przegrywając różnicą czterech "oczek" poznanianki mogły myśleć o końcowym sukcesie. Tym bardziej żal straconej szansy.

Pozytywem spotkania był przede wszystkim bardzo udany powrót do zespołu MUKS Pauliny Antczak ostatnio zawodniczki... klubu z Pruszkowa. - To prawda, że mamy kolejną Amerykankę, która praktycznie sama się do nas "wprosiła". Zobaczymy co potrafi, bo nic o niej nie wiem - powiedział o ewentualnym możliwym wzmocnieniu MUKS trener Zyskowski.

MUKS Poznań - Matizol Lider Pruszków 51:58
(14:18, 14:13, 10:14, 13:13)
MUKS:
Williams 13, Owczarzak 12, White 9, Hudson 5, Antczak 4, Idziorek 3 (1x3), Durak 2, Koperwas 1 Makowska 2.
Matizol Lider: Chomać 15, Holt 15, Bednarek 6, Colson 6, Wielebnowska 6, Oha 5, Stanek 3 (1x3), Pietrzak 2, Rozwa-dowska, Szczechowiak, Tomiałowicz.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto