MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Skakali na piątkę

SZKI
Adam Małysz i spółka niepowodzenia w konkursach indywidualnych powetowali sobie w drużynie. Biało-czerwoni zajęli wysokie piąte miejsce. Nie było mocnych na Austriaków.

Adam Małysz i spółka niepowodzenia w konkursach indywidualnych powetowali sobie
w drużynie. Biało-czerwoni zajęli wysokie piąte miejsce. Nie było mocnych na Austriaków.

Wynik ekipy w składzie: Stefan Hula, Kamil Stoch, Robert Mateja i Adam Małysz to najlepsze osiągnięcie drużyny polskich skoczków w historii zimowych igrzysk olimpijskich. Dotychczas najlepiej naszym reprezentantom powiodło się cztery lata temu w Salt Lake City, gdzie uplasowali się jedno miejsce niżej.

Co skok to lepiej

Po pierwszej serii ,,biało-czerwoni” zajmowali piąte miejsce z minimalną stratą do Niemców. Prowadzili Austriacy przed Finami i Norwegami.
Jako pierwszy z Polaków skakał Stefan Hula, który uzyskał 118 m. Jeszcze lepiej skoczył w drugiej kolejce Kamil Stoch - 122 m. Jako trzeci z naszych reprezentantów na belce startowej pojawił się Robert Mateja i uzyskał 126 m, co było drugim rezultatem w swojej grupie - dalej (129 m) skoczył tylko Janne Ahonen. Nie zawiódł również Adam Małysz - wylądował na 128 m.
W drugiej serii nasi reprezentanci nadal prezentowali się bardzo dobrze i nie oddali piątej pozycji. Najdalej pofrunął Małysz - 129,5 m.

Jeszcze nie jest liderem

Klasą samą dla siebie byli Austriacy, którzy potwierdzili znakomitą formę z konkursów indywidualnych. Do zwycięstwa poprowadzili ich Andreas Kofler i przede wszystkim złoty medalista z dużej skoczni, Thomas Morgenstern.
- Absolutnie nie jestem liderem drużyny. Zdecydowanie jest nim Andreas Widhoelzl. Może za kilka lat będzie można tak o mnie powiedzieć, ale jeszcze nie teraz - przekonywał skromnie Morgenstern.
Austriacy wyprzedzili Finów, a trzecie miejsce zajęli Norwegowie. Szczególne powody do radości miał Roar Ljokelsoey, który oddał najdłuższy skok w konkursie. Norweg wylądował na 141 m i pobił rekord skoczni ustanowiony w ubiegłym roku przez Małysza.

Czesi poniżej oczekiwań

Czwarte miejsce dla Niemców, którzy bronili tytułu z Salt Lake City. Tym samym ekipa Petera Rohweina kończy start w Turynie bez żadnego medalu na koncie.
Niespodzianką była także słaba postawa Czechów, której gwiazdą miał być lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Jakub Janda. Zwycięzca tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni po raz kolejny pokazał, że jest bez formy i Czesi nie zdołali awansować do drugiej serii. Niewypałem okazał się również start brązowych medalistów z Salt Lake City, Słoweńców. Drużyna w składzie Rok Benkovic, Robert Kranjec, Primoz Peterka i Jernej Damjan zajęła dopiero 10. miejsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto