Kawałek materiału, który większość z nas zakłada codziennie na stopy może stać się inspiracją do tworzenia zabawek - skarpeciaków przytulaków. I to nie byle jakich, bo niesamowitych królików, które kupują swoim pociechom rodzice z całej Polski.
POLECAMY: Już 8 czerwca "Wyścigi Rowerkowe" w Poznaniu!
Jak wszystko się zaczęło? - To dość zabawna historia - mówi tajemniczo Małgorzata Szałajska zajmującą się artystycznym rękodziełem. Zaraz jednak dodaje: Zainspirowała mnie moja córka Marianna, która mając zaledwie rok bawiła się wyłącznie skarpetami. W ten sposób uszyłam swojego pierwszego królika. Zabawkę zauważyli moi znajomi, którzy stwierdzili, że miałam dobry pomysł, poprosili bym wykonała podobne, także dla ich dzieci.
Szlaban na misie
Małgorzata Szałajska już od 3 lat tworzy zabawki dla świadomych rodziców, którzy nie chcą swoim dzieciom kupować wyłącznie chińskiej, plastikowej tandety. - Ciężko zliczyć ile tego wszystkiego uszyłam, pewnie około tysiąca - przyznaje.
Kobieta wyjaśnia, że szycie niecodziennych zabawek z przedmiotów codziennego użytku wcale nie jest skomplikowane. - Zacznijmy od tego, że musimy zaopatrzyć się w parę skarpet - śmieje się Małgorzata Szałajska. Z jednej tworzy się głowę i tułów, natomiast z drugiej nogi. - Na pewno przydadzą się jeszcze nożyczki oraz maszyna do szycia - dodaje. Pani Małgorzata zastrzega, że można u niej kupić wyłącznie skarpeciaki przypominające króliki. Misie są bowiem zarezerwowane dla... przedszkolaków, które biorą udział w finałach piosenki przedszkolnej odbywających się co roku w Czerwonaku.
Przytulić żmiję
Co zrobić gdy dziecko wyrośnie ze skarpeciaków? - to pytanie zadała sobie pani Małgorzata, gdy Marianna odstawiła w kąt swojego ukochanego królika. - Ludzie też zaczęli pytać o większe zabawki. Postanowiłam więc szyć poduszkowce i lalki - opowiada.
Żmije, kaczki, kurki, zwane mafią drobiarską. To tylko kilka przykładów zabawek, do których można się przytulić i smacznie zasnąć. - Ma być kolorowo, nieważne czy będą to paski, lamparcie wzory czy nieśmiertelny jeans, najważniejsze to wyróżniać się z tłumu - pisze na swoim blogu "Skarpeciaki przytulaki" pani Małgorzata.
Ze swoimi ekozabawkami mieszkanka Rokietnicy objeżdża całą Polskę. Można ją zobaczyć na jarmarkach i festynach w Lublinie, Ustroniu Morskim, czy na poznańskim Jarmarku Świętojańskim. Jak przyznaje Małgorzata Szałajska niepozorne na pierwszy rzut oka przytulaki i poduszkowce stały się jej sposobem na życie i integrację całej rodziny.
- Ja zajmuję się wykrawaniem materiału, ale mąż i moje trzy córki chętnie mi pomagają. Te zabawki bardzo nas do siebie zbliżyły - wyjaśnia kobieta.
Ile czasu zajmuje pani uszycie przytulaka? - pytam. - Wystarczy mi godzina, by uszczęśliwić dziecko. To praca, która daje sporą satysfakcję - stwierdza.
Twórz Nasze Miasto razem z nami. Pisz na [email protected] lub zostaw nam wiadomość na Facebooku
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
