Zlicytowany w marcu budynek budzi wiele emocji. Anarchiści nadal tam mieszkają.
- Jestem gotowy na polubowne załatwienie sprawy - zaznacza Przemysław Woźny, prezes spółki Paderewski Poznań, właściciel kamienicy, który kupił ją za 8,5 miliona złotych. - Nie zamierzam używać siły, a jedynie perswazji.
Mieszkańcy skłotu uważają, że to, iż na papierze zmienia się nazwisko właściciela budynku, nie oznacza, że ma on do niego prawo inne niż ci, którzy w nim mieszkają.
- To jest nasz dom, który odremontowaliśmy. Nowy właściciel wiedział, że kupuje budynek z lokatorami. Było to otwarcie powiedziane na licytacji - mówi Bartek z Od:zysku, broniący skłotu. - Powinien respektować nasze prawa do mieszkania tutaj. Jeśli będzie chciał nas wyprowadzić siłą, to będziemy budować barykady.
ZOBACZ TAKŻE: Anarchiści przejęli kamienicę przy ul. Paderewskiego 1 na Starym Rynku [ZDJĘCIA]
- Nie chcę oceniać tego, co robią anarchiści - komentuje Przemysław Woźny. - Oficjalnie żaden z nich się do mnie nie zgłosił, nie powiedział, że tam mieszka. Podjąłem próbę rozmowy z ich przedstawicielką. Nie wykluczam także, że zawitam osobiście w kamienicy. Nie ukrywam, że chciałem także przekazać pewną kwotę na organizację, która ma zaznaczone w statucie, że pomaga osobom bezdomnym - mówi.
Właściciel zamierza wprowadzić się do budynku od razu po wyprowadzce anarchistów. Nie wiadomo jeszcze, do jakich celów go wykorzysta. - To zależy od tego, jak rozwinie się sytuacja. Może będzie to hotel, może gastronomia, zobaczymy - mówi Woźny.
Czytaj więcej na stronie "Głosu Wielkopolskiego"
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?