Skręty w odwrocie

Tytoń do palenia istotnie podrożał, papierosy nie. To skutek zeszłorocznych zmian akcyzy.
Już w tym roku widać, że chętnych do skręcania papierosów ubywa.

Przez dziesięciolecia tytoń do palenia, z którego samodzielnie skręca się papierosy, stanowił margines. Zainteresowanie nim zaczęło rosnąć wraz z podwyżkami cen papierosów. Cena tytoniu stała w miejscu. Producenci mogli sobie na to pozwolić, bo podatek, jaki zawierał się w cenie tytoniu, był wyraźnie niższy, niż ten obciążający papierosy.

Cena przewagi

O ile w 2002 własnoręcznie skręcanych papierosów wypalono 1,3 mld sztuk (co stanowiło 2 proc. rynku), o tyle przez następne dwa lata spożycie tytoniu rosło. W ubiegłym roku już co dwudziesty wypalony papieros był skrętem. – W większości przypadków klienci wybierali tytoń luzem z powodu ceny. Do czasu podwyżki akcyzy faktycznie różnica była istotna – mówi Mariola Krzyżaniak. – Teraz jednak sytuacja jest zupełnie inna.

Po kolejnych podwyżkach akcyzy producenci gotowych papierosów płacą podatek równy 28,48 proc. ceny każdej paczki oraz 68,35 zł za każde 1000 sztuk. Ci, którzy oferują tytoń do palenia oddają do budżetu 19,39 proc. ceny każdej paczki i 46,53 zł za każdy kilogram produktu. Jak się okazuje to zbyt mała różnica, by utrzymać rynek. Zwłaszcza, że podwyżki akcyzy wymusiły także podwyższenie cen tytoniu. O ile w styczniu 2004 roku 40 g paczka popularnego tytoniu kosztowała 4 zł, o tyle po majowej podwyżce akcyzy jego cena skoczyła na 5,40 zł. W tym samym okresie nie zdrożały tańsze papierosy.

W Polsce drogo

- Trzeba pamiętać, że kupujący tytoń musi kupić jeszcze bibułki, sam tytoń jest wilgotniejszy. Palacz nie wykorzystuje też do końca wszystkiego, co kupi – odrzuca tytoń zbyt drobny, żyły itd. Kupuje więc półprodukt – mówi Mariola Krzyżaniak. – Stąd też akcyza na tytoń jest zawsze niższa. Zgodnie z dyrektywą UE minimalne obciążenie akcyzą tytoniu to 32 euro (lub 36 proc), a 1000 papierosów – 64 euro.

W tej chwili w Polsce producenci tytoniu płacą podatek równy 68 proc. tego, co muszą oddawać do budżetu producenci papierosów. Jednocześnie spożycie tytoniu do palenia spada. – Wszystko wskazuje na to, że w tym roku udział tytoniu do palenia w rynku nie przekroczy 3 proc. – twierdzi Mariola Krzyżaniak. Wszystko wskazuje na to, że palacze wracają do fabrycznego ,,dymka’’.